Prezydent Leszna Grzegorz Rusiecki chce likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1. Tłumaczy to niżem demograficznym i mówi, że nie ma innego wyjścia. Rodzice, którzy bronią placówki, podkreślają, że "jedynka" jest wyjątkowa, bo jako jedyna w mieście realizuje program "Budzącej się szkoły" i inaczej podchodzi do ucznia. Czy to rzeczywiście prawda? Tego chce się dowiedzieć radna Adriana Machowiak. Przygotowała interpelację, w której jest aż 16 pytań, na jakie mają odpowiedzieć dyrektorzy innych leszczyńskich podstawówek.
O tej sprawie piszemy na portalu i w gazecie "ABC" od miesiąca. Władze samorządowe Leszna przygotowały propozycje reorganizacji leszczyńskiej oświaty, które sprowadzają się do zamiaru zamknięcia trzech miejskich przedszkoli - nr 4, 5 i 15 oraz Szkoły Podstawowej nr 1. O ile plan likwidacji placówek dla maluchów został przyjęty ze zrozumieniem, o tyle na zamknięcie SP 1 stanowczo nie zgadzają się rodzice uczniów. Zbierają podpisy pod petycją w jej obronie. Licznie przyszli na Komisję Edukacji, gdzie temat był omawiany.
[ZT]72245[/ZT]
Rodzice podkreślają, że SP 1 to wyjątkowa placówka, bo realizując program tzw. "Budzącej się szkoły" ma indywidualne podejście do ucznia, nie ma tam dzwonków, ani ocen. Do szkoły chodzi około 150 dzieci spoza rejonu (to 53% wszystkich uczących się w tej placówce), bo stwarza ona odpowiednie warunki uczniom ze szczególnymi potrzebami - bardziej wrażliwym, czy też tym z rozmaitymi orzeczeniami.
Radna Adriana Machowiak chce wiedzieć, czy rzeczywiście metody wychowawcze stosowane w SP 1 są tylko i wyłącznie w tej jednej szkole w mieście?
- W wypowiedziach rodziców dzieci uczęszczających do SP 1 często pojawia się opinia, że inne placówki w Lesznie wciąż opierają swoje działania na elementach tzw. systemu pruskiego, który skupia się głównie na dyscyplinie, standaryzacji i wynikach testów, zamiast na indywidualnym podejściu do uczniów i ich wszechstronnym rozwoju. Tymczasem "Jedynka" jest przedstawiana jako alternatywa oferująca nowoczesne metody edukacyjne, ukierunkowane na potrzeby współczesnego ucznia - tłumaczy radna Machowiak, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Leszna.
Stąd też napisała interpelację do prezydenta Leszna, w której prosi dyrektorów pozostałych podstawówek w mieście, aby odpowiedzieli na 16 pytań dotyczących metod nauczania w ich szkołach.
- Chcę poznać te odpowiedzi, skoro mam podjąć decyzję o likwidacji bądź zachowaniu Szkoły Podstawowej nr 1 - tłumaczy radna. Pytania zamieszczamy poniżej. Odpowiedzi mają być znane do 10 lutego, kiedy to Komisja Edukacji ponownie będzie dyskutować o przyszłości szkoły. Prezydent Grzegorz Rusiecki podtrzymuje swoje stanowisko, że SP 1 musi zostać zamknięta. Radna Machowiak jest w Koalicji Obywatelskiej - to klub popierający prezydenta.
Dodajmy tylko, że sesja Rady Miejskiej, na której radni mają głosować zamiar likwidacji 3 przedszkoli i SP 1 planowana jest na 13 lutego.
8 5
Wyjątkowo *%#)!& ankieta.
Przecież wiadomo, jak odpowiedzą dyrektorzy. Że mają, że dbają, że się przykładają... Pani radna najwidoczniej potrzebuje się przypodobać prezydentowi...
10 0
Każda ze stron ma niewątpliwie rację, ale problem będzie narastać. Wszyscy widzimy z jakim niżem demograficznym mamy do czynienia. Nie ma na to siły. Od wielu lat obserwujemy likwidacje szkół wiejskich! Niektóre z nich były naprawdę dobre, ale niestety rozsądek jest niekiedy straszny, ale konieczny. Dzisiejsze szkoły realizują oprócz programów nauczania, programy specjalne. To, że jedynka realizuje takowe, to nic nowego, to nie jest argument. Jeśli jedynka przestanie istnieć, to jej dzieci mają dostęp do sąsiednich, bardzo bliskich szkół. Co mają powiedzieć rodzice dzieci wiejskich, gdy nagle ich pociechom droga do szkoły wzrosła do kilku, kilkunastu kilometrów?
2 2
Dziwne, ze 2 matki Andżelik i Jaskow narobiły szumu , to mi przypomina walkę o wieże przekaźnikowa tel.komorkowej w Gronowie bo tam rowniez szczekały 2 matki bojące sie o swoje komórki mózgowe. Efekt taki, ze Gronowo odcięte a niby takie elitarne ( moze kiedys ale nie dzis) . Amen
6 1
Czy innowacja to obowiązek głaskania dziecka oo główce czy rzetelne przeprowadzenie zajec lekcyjnych ?
3 0
Wokół tej sprawy jest sporo hałasu i umyka to, co najważniejsze:
Dlaczego rodzice dzieci z tego okręgu nie chcą dawać dzieci do tej szkoły? Dlaczego w tej szkole jest tyle dzieci z problemami? Czy ten budynek był wybudowany jako szkoła lub kiedykolwiek w 100 % dostosowany do współczesnych wymogów dla szkół? Czy możliwe jest jego dostosowanie? Dlaczego wyniki egzaminów dzieci z tej szkoły są tak niskie. Czy przy jednej ulicy potrzebujemy tylu szkół podstawowych? Czy jest aż tyle dzieci? Dlaczego akurat dla SP1 tworzono nienaturalny obwód powodując, że dzieci chodzące do przedszkoli na Zatorzu, zamiast do szkoły na Zatorzu, miały chodzić do szkoły na Starówce , choć mieszkają bliżej SP9 niż dzieci np. z Dożynkowej? Czy to było dobre dla dzieci? Czy mieszkańcy Leszna powinni utrzymywać szkoły , bursę dla mieszkańców okolicznych powiatów czy też powinny to robić powiaty w których te dzieci mieszkają a ich rodzice płacą podatki? Specjalnie zadaję pytania a nie odpowiadam , bo mam nadzieję, że ten szum medialny wywoła merytoryczną dyskusję o oświacie w naszym mieście, jej finansowaniu i jakości pracy poszczególnych nauczycieli i dyrektorów w poszczególnych placówkach w naszym mieście. Czas docenić nauczycieli, którzy szanują godność dzieci i wyprostować tych, którzy niszczą dzieci często od 20, 30 lat.
1 0
To prawda, że obwody szkolne są nieracjonalne. Pamiętam, może dwie kadencje temu, radni też się dziwili, że ulice z Zatorza są przypisane do SP1. Poprzedni naczelnik edukacji bronił systemu.
0 0
Oprócz rodzicow rozkapryszonych i radnych nie-specjalistów moze nalezy posłuchać wypowiedzi Kutatorium Oświaty na powyższy temat ? !