Zamknij

Piotr Rusiecki pomówiony przez innych podejrzanych? Czy wyjdzie z aresztu?

J.W. Fot. archiwum 15:15, 12.10.2025 Aktualizacja: 13:14, 13.10.2025
Skomentuj

Anna Trocka, adwokatka z Warszawy, obrończyni Piotr Rusieckiego – leszczyńskiego przedsiębiorcy podejrzanego w tak zwanym śledztwie śmieciowym – złożyła zażalenie na postanowienie sądu o tymczasowym aresztowaniu swojego klienta. W rozmowie z naszą redakcją wypowiedziała się szerzej na temat zarzutów postawionych Piotrowi Rusieckiemu, podkreślając, że żaden z nich nie polega na prawdzie, a jej klient jest niewinny, natomiast prokuratorski wniosek o tymczasowy areszt opierał się w zasadzie na pomówieniach dwóch innych podejrzanych w sprawie.

Piotr Rusiecki (w swoim pierwszym oświadczeniu, jakie przysłała do naszej redakcji, obrończyni leszczyńskiego przedsiębiorcy poinformowała, że jej klient wyraził zgodę na posługiwanie się przez media jego pełnymi danymi osobowymi oraz na publikację pełnego wizerunku na zdjęciach) wraz z innymi osobami, w tym prokurentką jego firmy Anną D., został zatrzymany w środę 1 października. Śledztwo, w którym zarzuty postawiono m.in. jemu i prokurentce, nadzoruje łódzki pion ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej. Jest to duże, prowadzone od kilku lat śledztwo (zarzuty postawiono w nim 180 osobom) dotyczące działania zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się popełnianiem przestępstw przeciwko środowisku, polegających m.in. na fikcyjnym obrocie odpadami (w tym niebezpiecznymi, toksycznymi i rakotwórczymi), a także przestępstw skarbowych, polegających na uszczuplaniu należności podatkowych z tytułu podatku VAT i CIT.

Zarzuty są poważne

Prokurator przedstawił Piotrowi Rusieckiemu oraz Annie D. zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, której celem było popełnianie przestępstw przeciwko środowisku związanych z obrotem odpadami. Zarzuty obejmują okres działania grupy od dnia 9 stycznia 2020 roku do września 2025 roku. Według prokuratury, grupa działała na terenie całego kraju, zajmowała się tworzeniem nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych oraz fałszowaniem dokumentacji związanej z ich utylizacją. Piotr Rusiecki i Anna D. zostali tymczasowo aresztowani.

Piotr Rusiecki nie przyznaje się do winy

Pierwsze oświadczenie Anny Trockiej dotyczące Piotra Rusieckiego nasza redakcja otrzymała 9 października. Obrończyni poinformowała w nim, że jej klient nie przyznaje się do winy i zamierza dowieść swojej niewinności w sądzie. Fragment oświadczenia: Wskazuję, iż zarzuty stawiane mojemu klientowi nie znajdują oparcia w prawdzie, czego mój klient zamierza dowieść w toku trwającego postępowania. Mój klient wyraża głęboką wiarę w oczyszczenie z zarzutów, a w konsekwencji, obronę jego dobrego imienia oraz prowadzonych przez niego firm, a także prowadzonej działalności społecznej.

W niedzielę, 12 października otrzymaliśmy od Anny Trockiej odpowiedzi na przesłane pani mecenas pytania dotyczące m.in. tymczasowego aresztowania Piotra Rusieckiego i zażalenia na to postanowienie. W jej ocenie, jako obrończyni podejrzanego, wniosek o tymczasowe aresztowanie zawierał liczne błędy, przede wszystkim w zakresie ustaleń poczynionych przez prokuraturę.

To pomówienia

- Prokuratura nie zweryfikowała nawet posiadanych przez spółkę mojego mocodawcy, jak i innych podmiotów pozwoleń oraz innych podstawowych danych – odpowiedziała nam Anna Trocka. - Wskazać należy – tu powołuję się na to, co przekazała oficjalnie prokuratura, że ustalenia śledztwa oraz w konsekwencji wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania w odniesieniu do mojego klienta bazuje w zasadzie na pomówieniach dwóch współpodejrzanych w sprawie, a prokuratura nie pokusiła się o weryfikację ich prawdziwości. W tak rozbudowanych śledztwach często bywa tak, że zarzuty wobec kolejnych osób opierane są o pomówienia innych osób, które chcą uniknąć kary albo liczą na jej złagodzenie. Aktualnie jako obrońca mojego klienta zgromadziłam już znaczną ilość materiału przeczącego ustaleniom prokuratora. Jestem w trakcie analizy udostępnionego mi przez prokuratora i zgromadzonego przez niego pod potrzeby posiedzenia aresztowego materiału dowodowego. Już po wstępnej ocenie tego materiału wiem, że wnioski i twierdzenia prokuratora są błędne, a materiał ten w żaden sposób nie wskazuje na winę i sprawstwo mojego mocodawcy ani jego pracowników. Analizie poddawany jest cały materiał, albowiem tylko jego pełna ocena pozwoli obalić prawdziwości tez prokuratora w odniesieniu do Piotra Rusieckiego.

Zażalenie na areszt tymczasowy

Anna Trocka przekazała nam, że zażalenie obrony na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Piotra Rusieckiego zawiera odniesienie do wszystkich błędnych tez prokuratora.

 - Jako obrońca Piotra Rusieckiego po raz kolejny stanowczo podkreślam, że mój klient jest niewinny, a żaden ze stawianych mu zarzutów nie polega na prawdzie, czego ma zamiar dowieść w postępowaniu. Jednocześnie z uwagi na tajemnice śledztwa nie mam obecnie możliwości szczegółowego odniesienia się i udzielenia pełnych odpowiedzi na wszystkie pytania, ale liczę, że przyjdzie czas na to, by opinia publiczna powzięła rzetelną wiedzę na temat mojego mocodawcyMam też nadzieję, że sąd po skrupulatnym przeanalizowaniu dowodów podejmie decyzję o uchyleniu aresztu wobec mojego klienta.

W Przysiece Polskiej nie było zakopywania niebezpiecznych odpadów

Obrończyni Piotra Rusieckiego zauważa też, że w niektórych przekazach medialnych o dużym, prowadzonym od 2021 roku śledztwie dotyczącym przestępstw przeciwko środowisku pojawiły się wątki, które nie mają nic wspólnego z działalnością firmy kierowanej przez Piotra Rusieckiego, tymczasem są przypisywane medialnie właśnie jemu. Chodzi np. o zakopywanie w różnych miejscach odpadów niebezpiecznych.

- Na terenie firmy w Przysiece Polskiej nic takiego nie miało miejsca. Osoby związane z firmą mojego klienta również nie miały jakiegokolwiek udziału w zarzucanym procederze. We wniosku o zastosowanie aresztu tymczasowego nie wykazano w żaden sposób, aby mój klient był zaangażowany w zakopywanie czegokolwiek, a już w szczególności odpadów rakotwórczych. Dokumentacja nie wykazuje także jakichkolwiek uszczupleń podatkowych, ani też aby którykolwiek z jego pracowników lub współpracowników fałszował dokumentację, w tym pomieszczoną w Bazie Danych o Odpadach. Te działania przypisuje się zupełnie innym osobom spoza firmy mojego klienta. 

[REAKCJA_LAPKI]79167[/REAKCJA_LAPKI]

[ZT]79104[/ZT]

[ZT]79070[/ZT]

[ZT]79063[/ZT]

 

(J.W. Fot. archiwum)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%