Po ośmiu z rzędu zwycięstwach padła w końcu twierdza Trapez. W sobotę koszykarze Jamaleksu Polonii 1912 Leszno ulegli przed własną publicznością FutureNet Śląskowi Wrocław. Lider I ligi wygrał 102:88.
Gospodarze musieli sobie radzić w sobotnim spotkaniu bez Adriana Mroczka-Truskowskiego, który ma naderwany mięsień brzuchaty łydki. W ekipie z Leszna zadebiutował natomiast pozyskany z Trefla Sopot, mierzący 210 centymetrów, Jakub Motylewski.
Poloniści świetnie rozpoczęli mecz w wypełnionym po brzegi Trapezie. W 6. minucie wygrywali już 21:7. Pierwsza kwarta zakończyła się ich prowadzeniem 28:22. Słaby początek drugiej ćwiartki (1:10), sprawił, że w 14. minucie Śląsk wyszedł na prowadzenie. Do przerwy prowadził 52:47.
Po zmianie stron gospodarze znów zaczęli trafiać i odzyskali prowadzenie. Na parkiecie trwała zacięta walka. Przed ostatnią odsłoną było 78:74 dla rywali. Jeszcze na początku tej kwarty leszczynianie dotrzymywali kroku liderowi tabeli. W końcu jednak pękli i goście odjechali.
- Zabrakło nam rotacji i skuteczności. Te dwa elementy okazały się dzisiaj kluczowe - wyznał Łukasz Grudniewski, który dodał też, że Śląsk to główny pretendent do awansu w tym sezonie.
Punkty dla Polonii zdobyli: Chanas 30, M. Sanny 13, Trubacz i Kaczmarzyk po 10, Motylewski 9, Stawiak 7, S. Sanny 4, Majchrzak 3 i Milczyński 2.
Już w środę polonistów czeka kolejne spotkanie. Tym razem w Prudniku z Pogonią.
(ceg), Fot. E. Baldys
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz