Piłkarze Stainer Polonii Leszno odnieśli kolejne, tym razem wyjazdowe zwycięstwo, pokonując 2:1 Victorię Ostrzeszów. Nie zagrali jednak na takim poziomie, jakiego oczekiwał trener.
Victoria była dla zajmującej drugie miejsce w tabeli Polonii niewygodnym rywalem, bo to ułożony zespół stanowiący mieszankę rutyny z młodością, dysponujący wysokimi zawodnikami. Mimo to, nasz zespół kontrolował przebieg meczu. Prowadzenie uzyskał w 36 min. po tym, jak Krawczyk precyzyjnym strzałem w długi róg bramki wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego. Do przerwy gospodarze tylko raz zagrozili bramce Polonii. Na 2:0 w 54 min. podwyższył Moryson, który w polu karnym zamknął akcję i podanie Bzdęgi. Victoria strzeliła kontaktowego gola w 68 min. (Mazurek) po rzucie wolnym podyktowanym za niepotrzebny faul Polonii. Wyczuła szansę na doprowadzenie do remisu, co spowodowało, że końcówka meczu zrobiła się dla Polonii nerwowa.
- Wyjazdowe zwycięstwo cieszy, jednak zagraliśmy zbyt spokojnie, nawet niemrawo - powiedział po meczu Jędrzej Kędziora, trener Polonii. - Nie pokazaliśmy pazura, w naszych akcjach brakowało szybkości i tym samym elementu zaskoczenia, co ułatwiło rywalowi grę w obronie. Poza tym nie ustrzegliśmy się błędów w konstruowaniu akcji, bo kilka razy łatwo straciliśmy piłkę. W naszym wykonaniu było zbyt mało gry zespołowej.
W następnym meczu Polonia zagra w niedzielę u siebie z Unią Swarzędz (godz. 12).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz