Od 25 lat tworzona jest historia leszczyńskiego speedrowera. Jubileusz, który obchodzono w piątek, 22 listopada był okazją do spotkania kilku pokoleń działaczy i sportowców LKS Szawer Leszno.
- Piękny to dzień dla nas - mówił Piotr Banasik, pierwszy prezes klubu. - 25 lat to dużo sukcesów i nowych twarzy w klubie.
P. Banasik podziękował prezes Agnieszce Kielaszewskiej i wiceprezes Aleksandrze Michalskiej:
- Wspaniałą robotę robicie.
- Do klubu wciągnęła mnie Grażyna Banasik - wspominał Zdzisław Gnaciński, który był kolejnym prezesem Szawera. - Najważniejsze, że są sukcesy i cieszę się, że są nowe osoby, które zajęły się speedrowerem. Dziękujemy za wasze zaangażowanie.
Na prośbę P. Banasika minutą ciszy uczczono pamięć o tych, którzy byli związani z leszczyńskim speedrowerem.
- Działali dla dobra klubu i są w naszej pamięci. To Józef Musiał, Marek Walkowiak i fotoreporter Edward Baldys - wymienił.
W imieniu władz Leszna gratulacje złożył Sławomir Kryjom, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Wszystkim związanym z klubem: zarządowi, zawodnikom, ich rodzicom i sponsorom należą się wielkie podziękowania. Myślę, że jesteście młodszym bratem Unii Leszno, idziecie tą samą drogą, bo liczba sukcesów przez 25 lat jest wielka i tego serdecznie gratuluję.
Wśród gości jubileuszu byli dawni zawodnicy Szawera, którzy jeździli na początku lat 90.
- Wspomnienia wracają dzięki temu, że od czterech lat mamy turnieje oldboyów - mówił Jacek Wleklik.
- Dzisiaj to jest poziom zawodowy - dodał Marek Juskowiak. Przypomniał, że w speedrower w Lesznie mocno zaangażowani byli Oskar i Kuba Baldys. Zapowiedział, że przyszłoroczny turniej oldboyów będzie dedykowany ich tacie, Edwardowi Baldysowi, fotoreporterowi Gazety "ABC".
- Udało nam się połączyć kilka pokoleń osób związanych ze speedrowerem. Są z nami byli prezes, działacze i oldboye. Jest też nowe pokolenie - mówiła prezes A. Kielaszewska. - Są też rodzice zawodników, którzy nam pomagają, to niesamowite. Wszyscy żyjemy speedrowerem, bo kto raz wejdzie w ten sport, już nie chce z niego wychodzić.
Z klubem pożegnał się zawodnik Michał Sassek.
- Dziękuję panu Piotrowi Banasikowi, który pokazał mi jak wygląda ten sport i dał pierwszy rower, Damianowi Woźnemu, mojemu pierwszemu trenerowi i Zdzisławowi Gnacińskiemu.
Podziękowania Michała trafiły także do Adama Smoły i Euzebiusza Szudry oraz A. Kielaszewskiej i A. Michalskiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz