Piłkarze Polonii 1912 Leszno podejmowali w sobotę drużynę OTPS Winogrady Poznań. Ulegli rywalowi 2:3.
Dla polonistów był to kolejny mecz z gatunku tych za 6 punktów, który konieczne trzeba było wygrać. Rywal z Poznania zajmował ostatnie miejsce w tabeli i miał w dorobku zaledwie 3 "oczka". Do Leszna przyjechał jednak podbudowany ostatnim dobrym występ i remisem 2:2 z liderującą w tabeli Victorią Września.
Początek spotkania miał dość wyrównany przebieg, a gra toczyła się głównie w środku pola. Z czasem nieco częściej w posiadaniu piłki byli gospodarze. Nie przekładało się to jednak na zagrożenie pod bramką drużyny OTPS Winogrady. To raczej rywale groźniej kontratkowali. Oni też objęli prowadzenie w 30. minucie. Przed przerwą podwyższyli na 2:0, po ładnym uderzeniu z dystansu. Na szczęście tuż przed zejściem do szatni kontaktowego gola dla Polonii uzyskał Wojtek Bzdęga, który popisał się strzałem z rzutu wolnego.
Po zmianie stron wspomniany zawodnik leszczyńskiego klubu dwukrotnie znalazł się w dogodnej sytuacji do zmiany rezultatu. W 61. minucie podopieczni Łukasz Koniecznego dopięli swego i doprowadzili do stanu 2:2. Bramkę zdobył Michał Płocharczyk. Po chwili mogło być 3:2, ale piłkę z linii bramkowej, po uderzeniu Jakuba Harendarza, wybili przeciwnicy. Były jeszcze słupek i poprzeczka, ale to ostatecznie poznaniacy zdobyli trzeciego gola i cieszyli się z kompletu punktów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz