Mistrzowie Polski wygrali u siebie z Włókniarzem Częstochowa 47:43, ale musieli się solidnie natrudzić. O losach piątkowego pojedynku zdecydował dopiero ostatni bieg, wygrany przez gospodarzy podwójnie.
Początek należał do leszczynian, którzy po pięciu biegach prowadzili 16:14. Środek spotkania był dla częstochowian. Zwycięstwa (5:1 i 4:2) w wyścigach 6. i 8. pozwoliły gościom na odskoczenie na 4 punkty (26:22). Leszczynianie odpowiedzieli tym samym w gonitwach 9. i 10. Tym samym odzyskali prowadzenie (31:29).
- Mecz jest na styku i bardzo chcemy go wygrać - zapewniał Janusz Kołodziej, lider leszczyńskiej drużyny. - Tor jest dobry do walki, pod koło. Pogoda jednak się zmieniła od ostatniego występu na Smoczyku. Dzisiaj jest bardzo gorąco i można się pogubić.
Z każdym kolejnym wyścigiem były jeszcze większe emocje, a na torze trwała bardzo wyrównana walka. Przed biegami nominowanymi było 39:39. Remis utrzymał się po pierwszym z nich. Sukces zapewnili "Bykom" Kołodziej i Doyle, którzy podwójnie pokonali na deser Jeppesena i Madsena.
- Najważniejsze ze wygraliśmy, choć było mega ciężko. Przed 15 biegiem nie było wiadomo czy wszystko zagra ze sprzętem. Zmieniliśmy sprzęgło i "skróciliśmy" motocykl. Na szczęście zagrało. Dobrze się z Jasonem jechało, szybko wyszedł spod taśmy, "luknął" na mnie i bardzo się cieszymy z tej wygranej. Teraz musimy złapać rytm na swoim torze i będzie dobrze - podsumował spotkanie popularny "Koldi".
- Ciężkie spotkanie dla mnie - wyznał z kolei Bartek Smektała. - Na "legalu" wjechałem dzisiaj na Smoczyka i muszę przyznać, że stęskniłem się za tym stadionem. Gratulacje dla Unii i Janka. Po pierwszym biegu niewiele zmieniłem w swoim sprzęcie.
Wygrana leszczynian mogła być wyższa, ale znów słabiutki występ zanotował Piotr Pawlicki. Męczył się także Emil Sajfutdinow, który jednak "odpalił" w najważniejszym momencie spotkania.
Leszno: Sajfutdinow 7+2 (1,1,1,1,3), Kołodziej 13 (3,2,3,2,3), Lidsey 9+2 (3,1,2,3,0), Doyle 12+1 (3,2,3,2,2), Pawlicki 3 (t,1,2,0), Pludra 0 (0,0,0), Ratajczak 3 (2,1,0,0), Sadurski (ns)
Częstochowa: Madsen 9+1 (2,2,2,3,0), Jeppesen 8 (2,3,0,2,1), Smektała 9 (0,3,3,1,2), Woryna 1+1 (1,0,0), Lindgren 8+1 (0,3,1,3,1), Miśkowiak 6 (3,2,1,0), Świdnicki 2+1 (1,0,1), Kowalski (ns).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz