Po 6 minutach niedzielnego meczu w Polkowicach leszczyńscy futsalowcy wygrywali już 3:0. Ostatecznie wrócili do domu tylko z jednym "oczkiem" na koncie.
To miał być dla gości mecz na przełamanie. Debiutujący w krajowej elicie polkowiczanie przystępowali do niego z zerowym dorobkiem punktowym. Niewiele więcej - bo zaledwie jedno "oczko" - mieli na swoim koncie gracze z Leszna.
Po niedzielnym spotkaniu zadowoleni mogą być tylko gospodarze. Oni przegrywali bowiem po 6 minutach gry już 0:3. Najpierw z dalszej odległości trafił Dominik Solecki, następnie po ładnej akcji Jakuba Kąkola na 2:0 podwyższył Hubert Olszak, a całość dopełnił Brazylijczyk Douglas. Nie podłamało to jednak górników, którzy przed przerwą zdobyli dwa gole.
Po zmianie stron zrobiło się jednak 4:2 dla leszczynian, gdyż drugą swoją bramkę uzyskał Solecki. Górnik parł do przodu, ale to goście mieli korzystniejsze sytuacje. Cuda w bramce wyczyniał bowiem Grzegorz Duda, dzięki czemu gospodarze cały czas pozostawali w grze. Ostatecznie dopięli swego i doprowadzili do wyrównania na wagę pierwszego, w ich przypadku historycznego, punktu w krajowej elicie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz