Piłkarze czwartoligowej Polonii 1912 Leszno znów dali sobie wydrzeć zwycięstwo w końcówce spotkania. W sobotę, grając w Stęszewie, stracili gola w 89. minucie.
Mecz z Lipnem zakończył się wynikiem 1:1.
- Po raz kolejny pozostał niedosyt. Znów nie udało się bowiem dowieźć zwycięstwa do końcowego gwizdka - powiedział trener Karol Miś.
Do przerwy był bezbramkowy remis.
- Obie drużyny nastawiły się bardziej na zabezpieczeniu tyłów i sytuacji bramkowych było niewiele - dodał szkoleniowiec Polonii.
W 71. minucie prowadzenie dla leszczynian uzyskał Michał Płocharczyk. Niestety, w samej końcówce gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania i mecz zakończył się wynikiem 1:1.
- Brakuje nam koncentracji na finiszu. Pewnym usprawiedliwieniem postawy zespołu mogą być ubytki kadrowe spowodowane kontuzjami i brakiem wartościowych zmienników. Nie spuszczamy jednak głów i próbujemy dalej. Być może przełamanie przyjdzie w najbliższym spotkaniu z liderem tabeli, Notecią Czarnków.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz