Porażką 43:47 z Wilkami w Krośnie zakończyli rundę zasadniczą PGE Ekstraligi żużlowcy Fogo Unii Leszno. Goście wyraźnie oszczędzali się przed pierwszym, niedzielnym meczem ćwierćfinałowym play-off z Betard Spartą Wrocław.
Spotkanie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem, gdyż na torze długo leżała plandeka chroniąca tor przed opadami. Te pojawiły się także w trakcie meczu, ale udało się go doprowadzić do końca. Nawierzchnia sprawiała jednak sporo kłopotów zawodnikom. Od początku bardzo asekuracyjnie jeździli w leszczyńskim zespole Chris Holder i Janusz Kołodziej. Obaj szybko wycofali się z zawodów. Po dwóch wygranych biegach uczynił to także Grzegorz Zengota.
- Warunki są trudne, a ja nie czuję się jeszcze na tyle zdrów, by kontynuować jazdę. Mocno szarpie i nie jest łatwo. Gdyby to były już play-offy to nie byłoby gadania i zarówno ja, jak i Janusz jechalibyśmy do końca. Przed nami jednak bardzo ważny niedzielny mecz z Wrocławiem i na nim się teraz koncentrujemy - powiedział Grzegorz Zengota.
Mimo braku trzech podstawowych żużlowców goście do końca walczyli o zwycięstwo. Przed ostatnim biegiem był remis 42:42. Wygrali go podwójnie Jason Doyle i Andrzej Lebiediew, co dało Wilkom na pożegnanie z PGE Ekstraligą trzecią wygraną w tym sezonie.
Punkty dla Fogo Unii zdobyli: Smektała 11, Lidsey 9, Ratajczak 7, Zengota 6, Mencel 5 i Jabłoński 4 i Kołodziej 1.
0 1
Spokojnie, już w przyszłym sezonie Baliński zrobi z nich " miszczów". Heheheee.