W sobotni wieczór podopieczni Tomasza Trznadla zmierzyli się u siebie z Rekordem Bielsko-Biała, a więc liderem Fogo Futsal Ekstraklasy.
- To dla nas wyjątkowo niewygodny przeciwnik, z którym mamy bardzo ujemny bilans. Rekord ma znakomity, zgrany i dobrze rozumiejący się zespół. Są naprawdę mocni. Spróbujemy jednak powalczyć w Trapezie - mówił przed spotkaniem Lesław Nowak, prezes leszczyńskiego klubu.
Sobotnie starcie zaczęło się znakomicie dla gości z Podbeskidzia. Już po 6 minutach gry było bowiem 2:0 dla nich. Później rywale podwyższyli nawet na 3:0, ale jeszcze przed przerwą nadzieję w serca leszczyńskich kibiców wlał Kacper Konopacki, który pokonał bramkarza Rekordu. W odpowiedzi bielszczanie mogli zwiększyć prowadzenie, jednak nie wykorzystali przedłużonego rzutu karnego, podobnie jak wcześniej nasi gracze. Tym samym po 20 minutach gry mieliśmy 3:1 dla lidera Fogo Futsal Ekstraklasy.
W drugiej połowie emocje sięgnęły zenitu, gdy w 31. minucie kontaktową bramkę dla gospodarzy zdobył Rajmund Siecla. Nasi gracze próbowali urwać choćby punkt Rekordowi. W końcówce atakowali bez bramkarza w polu i dopięli swego. W 40. minucie trzeciego gola uzyskał Daniel Gallego Garcia. Tym samym obie drużyny podzieliły się punktami, co jest dużym sukcesem podopiecznych Tomasza Trznadla, którzy wrócili w sobotę z naprawdę dalekiej podróży.
Fan sektor b23:45, 09.03.2024
3 0
Czapki z głow! Brawo chłopaki! 23:45, 09.03.2024