Świąteczny nastrój sobotniego meczu piłkarskiego w Lesznie zepsuł wynik konfrontacji z Polonią Chodzież. Gospodarze przegrali bowiem przed własną publicznością 1:3.
Początek spotkania był udany dla gospodarzy. W 12. minucie objęli bowiem prowadzenie po golu Jędrzeja Wosiaka. Długo jednak nie cieszyli się z tego wyniku. Od 17. minuty mieliśmy już 1:1. Goście wykorzystali błąd leszczyńskiej defensywy i doprowadzili do remisu. Więcej goli w pierwszej połowie już nie oglądaliśmy, choć mogło być inaczej, gdyby piłka po strzale Jakuba Krawczyka trafiła do siatki zamiast w słupek.
W drugiej połowie kibice obejrzeli kolejne dwie bramki, ale obie zdobyli niestety rywale. W 72. minucie Patryk Pisula zaskoczył Macieja Webera, który chwilę wcześniej zastąpił między słupkami leszczyńskiej bramki kontuzjowanego Jędrzeja Dorynka. Od 80 minuty leszczynianie grali w przewadze, bo strzelec pierwszego gola dla gości - Gruzin, Saba Grigalashvili obejrzał czerwoną kartkę. W samej końcówce drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony ujrzał też bramkarz chodzieskiej drużyny. Arbiter przyznał polonistom rzut karny, którego nie wykorzystał jednak Antonio Asani. Zamiast wyrównania, w doliczonym czasie gry, padła trzecia bramka do ekipy z Chodzieży, która wygrała ostatecznie 3:1.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz