Grube kurtki, czapki i szaliki. To były główne atrybuty kibiców żużla, którzy wybrali się w niedzielę w Lesznie na 75. Memoriał Alfreda Smoczyka.
Powrót zimy odstraszył znaczną część sympatyków "czarnego sportu" od wizyty na stadionie imienia legendarnego "Freda". I tak jednak na trybunach zasiadło około 1,5 tysiąca kibiców.
Oglądali w akcji głównie przedstawicieli gospodarzy, dla których była to próba generalna przed inauguracją rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi. Ta nastąpi już za tydzień, 13 kwietnia, kiedy to rywalem "Byków" na Smoczyku będzie Autona Unia Tarnów.
Memoriałowe zmagania odbywały się na bardzo dobrze przygotowanym torze. Kibiców gospodarzy mogła cieszyć postawa Nazara Parnickiego, który w pierwszej fazie turnieju brylował na leszczyńskim owalu. Po trzech seriach startów miał komplet 9 punktów na koncie. W końcówce poszło mu jednak nieco gorzej, ale Ukrainiec w barwach Fogo Unii ukończył rywalizację na znakomitej trzeciej pozycji (12 punktów).
[FOTORELACJA]10460[/FOTORELACJA]
Zwycięzcą 75. Memoriału, podobnie jak przed rokiem został Dominik Kubera. O jego triumfie zdecydował jednak dopiero bieg dodatkowy, w którym pokonał Nikolaia Klindta. Obaj uzbierali po 13 "oczek".
2 0
To nie mróz, to "gwiazdorska" obsada odstraszyła kibiców.
1 0
Coś autorek mało napisał o tym ściganiu na SMOKU.Chyba też nie był na nim.