Kiedy w Piekarni Sztuki odbywa się wernisaż to właśnie Mirosław Małecki opowiada o autorze prezentowanych obrazów. Wczoraj to jednak on był głównym bohaterem. W galerii Sekcji Leszczyńskich Plastyków wystawia swoje malarstwo, między którymi jest kilka rzeźb jego autorstwa.
- Dzisiaj czuję chyba największy stres, bo łatwiej opowiadać o innych, niż o sobie - mówił nam M. Małecki, który woli określać się twórcą niż artystą. - Interesuje mnie człowiek i jego emocje. Najtrudniejsze w tym jest to, by oddać nastrój używając odpowiedniej kolorystyki i formy.
M. Małecki to nie tylko autor obrazów, ale również rzeźb.
- Kiedy rzeźba jest dużych rozmiarów, w pierwszym etapie używam dużo siły. Później rękę muszę "ostudzić" i rzeźbić z wyczuciem. Najciekawsze jest jednak nie to kiedy dopieszczam pracę, ale kiedy z użytego materiału powoli wyłania się kształt.
Kowalstwo artystyczne to kolejna dziedzina, w której spełnia się M. Małeckiego.
- Na tej wystawie prezentuję mojego pierwszego Chrystusa. Rzeźba jest trochę nieporadna i nieproporcjonalna, a jednak ma w sobie urok.
W wernisażu udział wzięli bliscy, przyjaciele i znajomi M. Małeckiego, instruktora Sekcji Leszczyńskich Plastyków przy Miejskim Ośrodku Kultury.
- Mirek tej sekcji oddaje siebie, serce i umiejętności. Dziękujemy, że jesteś z nami i dajesz nam tyle ciepła, radości i energii. Dziękujemy też za uwagi - w imieniu członków sekcji mówiła Danuta Rolla.
M. Małecki podziękował rodzinie za towarzyszenie mu w twórczej działalności, Miejskiemu Ośrodkowi Kultury za wspieranie sekcji, w której tak wiele osób może realizować swoje pasje, a jej członkom za pomoc w zorganizowaniu wystawy.
[FOTORELACJA]8862[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz