Zamknij

Ruszyły licytacje dla 2-letniej Lilki. A będzie jeszcze festyn

09:35, 21.04.2024 jrs, fot. siepomaga.pl Aktualizacja: 13:38, 28.04.2024
Skomentuj

Lilka jest 2-latką z Bodzewa. Kto by się spodziewał, że upadek i nabicie sobie guza, dla rodziców dziewczynki będzie początkiem walki o zdrowie dziecka.

Guz na czole nie wydawał się groźny, ale rodzice na wszelki wypadek zabrali córeczkę na Szpitalny Oddział Ratunkowy skąd jednak odesłano ich do domu. Od tamtego dnia Lilka zaczęła się „dziwnie" zachowywać. Pogodna wcześniej, zaczynała bez powodu popłakiwać w zabawie, dużo leżała i chciała pić wyłącznie mleko. Lekarz pediatra, do której rodzice zwrócili się o pomoc, skierowała dziecko na oddział chirurgii.

"Ale znów nas odesłano" - na siepomaga.pl napisali rodzice Lilki.

Potem pojawiła się wysoka gorączka, a kiedy minęła i wydawało się, że wszystko jest dobrze, mama dziewczynki wyczuła guz. Tym razem wizyta w szpitalu skończyła się badaniem USG. 

"Byłam pewna, że to przepuklina, nic groźnego, ponieważ 2 tygodnie wcześniej Lilka miała robioną morfologię z krwi i wyniki były prawidłowe. Pamiętam lekarza słowa:

- Dziękujemy za czujność.

Na co ja odpowiedziałam:

- Ale nic jej nie jest, możemy jechać do domu, tak?

Odpowiedź lekarza brzmiała:

- Niestety jest to nowotwór złośliwy, prawdopodobnie od nerki…

W nocy dotarliśmy na oddział onkologi. Świat runął…"

Lekarze powiedzieli rodzicom, że Lilka miała dużo szczęścia, bo gdy się przewróciła guz mógł pęknąć i spowodować śmierć dziecka.

Guz zaczął się powiększać. Obecnie ma 14 centymetrów. 

Lilka została poddana chemioterapii - cykl 6-tygodniowy. Czeka ją operacja usunięcie guza z prawą nerką, po której chemioterapia ma być kontynuowana.

"Lilka mimo wszystko wykazuje ogromną wolę walki. Jest uśmiechnięta, chociaż kiedy przychodzą do niej lekarze, boi się badań, przeżywa każdy dzień na oddziale i na pewno chciałaby wrócić już do domu…

Wierzymy mocno, że wygramy tę bitwę. Dlatego bardzo prosimy o pomoc dla naszej córeczki. Za każdy gest wsparcia serdecznie dziękujemy!

Rodzice Lilki".

WALKĘ Z CHOROBĄ LILKI MOŻNA WESPRZEĆ PRZEZ PORTAL SIEPOMAGA.PL.

Można również brać udział w licytacjach.

I już teraz zachęcamy do udziału w festynie charytatywnym w Osiecznej, który odbędzie się 9 czerwca. Organizatorzy szykują licytacje, animacje dla najmłodszych, warsztaty i dmuchańce. Szczegóły niebawem.

A jeśli ktoś chciałby jeszcze pomóc - przekazując fanty na licytacje, a może ma jakiś fajny pomysł, by uatrakcyjnić wydarzenie, proszony jest o kontakt telefoniczny: 726 295 170.

- Mama Lilki od dziecka mieszkała w Osiecznej. Jej starsza córka chodziła do naszego przedszkola. Znamy się, więc naturalną rzeczą jest chęć pomocy rodzinie. Cudowne, że pomysł zorganizowania festynu podchwyciło mnóstwo osób o fantastycznie dobrych sercach. Cieszę się, że połączymy nasze moce i siły dla Lilki - mówi Michalina Chmielewska, pomysłodawczyni zorganizowania festynu.

         

(jrs, fot. siepomaga.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

pytaniepytanie

3 0

Bodzewo jest w powiecie gostyńskim. Dlaczego tej informacji nie ma na gostyn24.pl? 19:25, 21.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

XxxXxx

0 0

Przecież tam też jest dodane 21:09, 22.04.2024


reo
0%