Miasto Leszno przekazało dobrą wiadomość, która dotyczy ścieżki pieszo - rowerowej przy żwirowni w Zaborowie.
Plan zakładał, że ścieżka otoczy cały teren zbiornika, ale ponieważ część gruntów należała do osób prywatnych, uniemożliwiło to realizację inwestycji w pełnym zakresie.
[ZT]68946[/ZT]
Po uporządkowaniu kwestii własnościowych, jeszcze w tym roku mieszkańcy będą mogli korzystać z trasy.
Brakujący odcinek ścieżki w rejonie ul. Złotniczej należał do 3 prywatnych właścicieli, z których jeden przebywał na stałe poza granicami Polski. Uniemożliwiało to realizację inwestycji, ponieważ miasto nie może budować infrastruktury na gruncie, który do niego nie należy.
Proces wykupu działek nie był łatwym tematem, ponieważ nie wszyscy właściciele byli skłonni sprzedać swoje nieruchomości, a w trakcie negocjacji doszło do zmiany właścicieli i podziałów spadkowych. Dodatkową trudnością był wspomniany pobyt jednego z właścicieli za granicą.
- Negocjacje z właścicielami były dla nas dużym wyzwaniem, stąd początkowo była decyzja, by w pierwszym etapie budować ścieżkę na gruntach, które są własnością miasta. W drugim etapie udało nam się wykupić brakujące fragmenty gruntów - mówi Lucyna Gbiorczyk, kierownik Gabinetu Prezydenta Leszna.
Właśnie 18 marca miasto Leszno nabyło ostatni brakujący fragment gruntu.
- Przygotowujemy wniosek o pozwolenie na budowę, a po jego uzyskaniu postaramy się jak najszybciej ogłosić postępowanie przetargowe i wybrać wykonawcę – dodaje Lucyna Gbiorczyk.
Do wybudowania pozostaje jeszcze około 550 metrów ścieżki pieszo - rowerowej, która będzie oświetlona i objęta monitoringiem.
Miasto chciałoby zakończyć inwestycję latem lub wczesną jesienią.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz