Wstrząsającą historię opisała w mediach społecznościowych młoda Ukrainka, mieszkająca w Lesznie. Dotyczy zdarzenia, do jakiego doszło w mieście 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości. "Moja mama została pobita. Być może ma złamane żebro. Usłyszała "Jebana szmato, spierdalaj do Ukrainy" - napisała kobieta.
Wpis ukazał się w środę, 12 listopada po godz. 13. Cytujemy go w całości, wyróżniliśmy niektóre fragmenty.
Dziś chcę opowiedzieć historię. Poproszę was, żebyście sobie coś wyobrazili.
Wyobraźcie sobie noc. Wyobraźcie sobie, jak młody chłopak jednym ciosem w kolano powala kobietę na ziemię. Wyobraźcie sobie, jak kopie ją, gdy leży na ziemi. Ona krzyczy z bólu i ze strachu. To go nie powstrzymuje. Mówi: „tak ci trzeba, jebana szmato”.
Wyciąga telefon, żeby zrobić zdjęcie albo nagrać film. A gdy ona korzysta z chwili, żeby uciec i dzwoni do drzwi domu, pod którym ją bił, on dogania ją i dalej uderza kolanami. Ona coraz bardziej się pochyla, a ciosy trafiają coraz wyżej i wyżej.
Kiedy drzwi się otworzyły, po prostu upadła pod nogi właściciela tego domu.
Kto był właścicielem domu? Ojciec chłopaka, który bił kobietę.
Kim była ta kobieta? Moją mamą.
Moja mama to drobna kobieta - ma 49 lat,156 cm wzrostu i waży 55 kg. Pracuje jako taksówkarka.
A tej nocy on był jej pasażerem.
Dlaczego ją bił? Bo zawiozła go pod adres, który był wpisany, a nie na stację benzynową, jak żądał przez całą drogę.
Bo wyskoczyła z samochodu, gdy zaczął ją szarpać za bluzę i nadal wymagał, żeby go zawiozła na stację .
Bo zdążyła wyciągnąć kluczyki, gdy on przesiadał się z tylnego siedzenia na miejsce kierowcy, mówiąc: „jak mnie, kurwo, nie zawieziesz, to pojadę sam”.
Ile ma lat? 16.
Skąd go odebrała? Z klubu.
Kiedy to się wydarzyło ? Noc z 10 na 11 listopada.
Moja mama - kobieta, która zawsze mnie uczyła, że trzeba być dobrym dla wszystkich.
Kobieta, która zawsze kupi coś do jedzenia osobie potrzebującej pod sklepem i powie mi, że trzeba traktować ludzi tak, jak samemu chciałoby się być traktowanym.
Kobieta, której mąż zginął trzy lata temu na wojnie, a ona została sama z córką, która też ma prawie 16 lat - leży teraz na ziemi, a chłopak ją kopie.
A ona krzyczy, bo ją boli. Krzyczy, bo się boi.
A on krzyczy: „bój się mnie, bo jak się nie będziesz bała, to cię zabiję”.
Pobił ją pod własnym domem, prawie o czwartej nad ranem.
Czy ktoś wyszedł, gdy leżała i krzyczała? Nie.
Chcę, żeby ta historia była znana. Na jej miejscu mogła być wasza mama, siostra, córka albo żona.
Moja mama ma siniaki, jest w strasznym stanie psychicznym, a w badaniu RTG napisano: „Nieregularne przejaśnienie w rzucie żebra X prawego w odcinku tylnym może odpowiadać szczelinie złamania bez przemieszczenia.” I ja nie wiem czy zapomni kiedyś o tym.
A, no i oczywiście nie zapomniał jej „przypomnieć”: „jebana szmato, spierdalaj do Ukrainy”.
OD REDAKCJI: Do sprawy będziemy wracać. Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.
[REAKCJA]80243[/REAKCJA]
[ZT]80237[/ZT]
[ZT]80213[/ZT]
[ZT]80222[/ZT]