Na przejeździe kolejowym w Wilkowicach samochód wjechał pod pociąg. To przejazd z rogatkami i sygnalizacją świetlną. Co obecnie wiadomo o tym wypadku?
Doszło do niego około godz. 14.35 na ul. Dworcowej. Volkswagen golf kierowany przez 40-letnią mieszkankę gminy Lipno wjechał pod szynobus Kolei Wielkopolskich relacji Włoszakowice-Leszno. Samochodem jechał także 19-letni syn kobiety. 40-latka w nieprzytomnym stanie została zabrana do szpitala. Jej synowi, w przytomnym stanie, pomoc medyczna była udzielana na miejscu, ale również trafił do szpitala.
Na miejsce wypadku oprócz policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i Służby Ochrony Kolei przyjechała specjalna komisja, która ustala przyczyny zdarzenia.
Gdy służby ratownicze przyjechały na miejsce wypadku, rogatki były opuszczone, a sygnalizacja świetlna działała. Nie wiadomo natomiast, jak było, gdy samochód wjeżdżał na tory, a więc czy sterowane automatycznie rogatki i sygnalizacja nie zostały uruchomione chwilę później. W Internecie można wyczytać, że rogatki nie działały dzisiaj od rana i że zostały zamknięte po tym, jak samochód wjechał na tory.
To jednotorowa linia kolejowa, dlatego ruch na niej jest całkowicie wstrzymany. Na ul. Dworcowej utworzyły się ogromne korki.