W środę, 14 grudnia Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok dwóch lat bezwzględnego pozbawienia wolności dla 37-letniego Mikołaja T. byłego wychowawcy z przedszkola Sióstr Elżbietanek w Lesznie, oskarżonego o seksualne wykorzystanie małoletniego chłopca. Dzień po tym orzeczeniu, czyli w czwartek, skazany odebrał sobie życie.
Mikołaj T. chciał być księdzem. Ostatecznie jednak nie ukończył seminarium duchownego. Gdy był jeszcze klerykiem, w 2006 roku, poznał 7-letniego Adama. Rodzice przyjechali z chłopcem i jego trzema siostrami do ośrodka rekolekcyjnego w Cichowie koło Krzywinia. To rodzina z Leszna.
Mikołaj T. zdobył zaufanie rodziców Adama, stał się przyjacielem rodziny. Obdarowywał chłopca prezentami, za zgodą jego rodziców odwiedzał Adama w ich mieszkaniu w Lesznie, nawet zostawał tam na noc. Z kolei w 2011 roku dołączył do 12-letniego wówczas Adama i jego rodziny przebywającej na wakacjach. Spał z chłopcem w namiocie. W tych okolicznościach wszedł z nim w zbyt zażyłe kontakty, o charakterze seksualnym, jak wynikało z aktu oskarżenia w tej sprawie.
Dobrych kilka lat później Adam, który był już na studiach, opowiedział swojej dziewczynie (po tym jak obejrzeli w telewizji film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" - o pedofilii w polskim Kościele) o swoich kontaktach z Mikołajem. Następnie zwierzył się na ten temat swoim bliskim. Następnie poszedł do adwokata, a po rozmowie z nim zawiadomił prokuraturę, zgłaszając pod koniec 2019 roku organom ścigania to, co spotkało go ze strony Mikołaja.
W śledztwie zeznania Adama zostały uznane przez biegłego psychologa za wiarygodne, co spowodowało przedstawienie Mikołajowi T. zarzutu z art. 200 Kodeksu karnego, dotyczącego dopuszczenia się (wielokrotnego) wobec małoletniego poniżej 15 lat innej czynności seksualnej lub doprowadzenia do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania. Podejrzanemu groziło za to od 2 do 12 lat więzienia.
Sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto i ona skierowała do Sądu Rejonowego w Lesznie akt oskarżenia. Przed sądem jako świadkowie zeznawali m.in. rodzice Adama i inni jego bliscy, a także matka oskarżonego. Sąd orzekając wyrok oparł się również o wypowiedź biegłego sądowego z zakresu psychologii, który stwierdził, że zeznania pokrzywdzonego dotyczące kontaktów z Mikołajem T. są wiarygodne.
Prokurator domagał się dla Mikołaja T. kary 2,5 roku pozbawienia wolności, 10-letniego zakazu sprawowania opieki nad osobami małoletnimi, 10-letniego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 20 metrów oraz orzeczenia zapłaty przez niego na rzecz Adama zadośćuczynienia w wysokości 3000 zł. Oskarżyciel posiłkowy występujący w imieniu pokrzywdzonego domagał się natomiast na jego rzecz zadośćuczynienia w wysokości 50.000 zł.
Obrońca oskarżonego wnosił o jego uniewinnienie, wskazując m.in. na niespójność i zbyt mało przekonujące zeznania Adama.
Na początku bieżącego roku sąd w Lesznie skazał Mikołaja T. na 2 lata pozbawienia wolności. Orzekł wobec niego 5-letni zakaz sprawowania wszelkich zawodów i działalności związanej z opieką nad osobami małoletnimi, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 50 metrów, zakaz świadomego kontaktowania się z nim przez 5 lat oraz zapłatę na jego rzecz 15.000 zł zadośćuczynienia. Wyrok nie był prawomocny. Apelację złożyli obrońca oskarżonego i pełnomocnik pokrzywdzonego. Ten drugi domagał się podwyższenia kary pozbawienia wolności do 3 lat.
W minioną środę Sąd Okręgowy w Poznaniu zmienił częściowo zaskarżony wyrok. Utrzymał w mocy karę 2 lat więzienia i zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonego, natomiast wydłużył do 8 lat zakaz sprawowania przez Mikołaja T. wszelkich zawodów i działalności związanej z opieką nad osobami małoletnimi.
Wyrok stał się prawomocny, ale Mikołaj T. nie pójdzie do więzienia. Następnego dnia po wydaniu tego wyroku odebrał sobie życie.