Dziś, w poniedziałek na miejskim terenie w rejonie ulic Gajowej i Jaworowej w Lesznie znaleziono prawie 70 beczek z przepalonym olejem silnikowy. Straż Miejska zatrzymała mężczyznę, który zwoził beczki z tą zawartością i przekazała go policji.
Na działkę (znajdują się na niej nieużytkowane już, przeznaczone do wyburzenia budynki socjalne), gdzie znaleziono stare beczki, z których niektóre przeciekały, przyjechały służby miejskie, strażacy, policja, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Z informacji przekazanej nam przez strażaków wynika, że na działce znajdowało się 36 beczek o pojemności 200 litrów, 22 o pojemności 60 litrów, 8 po 20 litrów, jedna 40-litrowa i jedna 10-litrowa.
Strażacy (specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-biologicznego) zostali wezwani do zabezpieczenia kilku nieszczelnych beczek, z których wyciekał olej i przepompowali ich zawartość do beczek zastępczych.
Jak poinformował natomiast Urząd Miasta, dziś strażnicy miejscy zatrzymali mężczyznę, który od ubiegłego piątku gromadził na tej działce beczki z odpadami. Mężczyzna przyszedł sam widząc „co się święci”. Pochodzi z innej części kraju, został przekazany policji, a odpady we wtorek zabierze – na koszt ich właściciela - wyspecjalizowana firma.
- Zgłoszenie o gromadzeniu odpadów przy ulicy Gajowej wpłynęło do nas wczoraj, w niedzielę – mówi Dominik Sadowski, komendant Straży Miejskiej w Lesznie. - Mieszkaniec tej części miasta powiedział nam, że beczki były przywożone od piątku w busach na numerach małopolskich.
Ze wstępnych analiz wykonanych przez służby miejskie Leszna i pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w beczkach znajduje się przepalony olej silnikowy.
- Nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców i dla środowiska - zapewnia komendant Straży Miejskiej. - Wszystkie beczki są zabezpieczone i jutro zostaną zabrane przez firmę specjalizującą się w utylizacji odpadów. Koszty tej usługi pokryje właściciel odpadów, który dziś został zatrzymany.
Sprawą przywiezienia na miejski teren beczek z olejem zajmuje się policja. To dość intratny „interes” – zarówno dla tych, którzy nie chcą drogo płacić za utylizowanie zużytego oleju, czy innych, nieobojętnych dla środowiska naturalnego substancji przez specjalistyczne firmy, jak i dla odbiorców nielegalnego towaru. Korzystają jedni i drudzy – ten, który się pozbywa oleju i ten, który go odbiera od niego. Pierwszy płaci drugiemu, ale mniej niż wyspecjalizowanej firmie za legalną utylizację. Później wystarczy znaleźć teren albo obiekt na ulokowanie beczek i po prostu je zostawić.
[FOTORELACJA]7571[/FOTORELACJA]
1 1
To może te plamy oleju sprzed tygodnia lub dwóch co miały po kilka kilometrów długości również były z tym powiązane?
1 3
Niech staż miejska wejdzie na podwórko przy Ofiar Katynia 9. Tam cyganie też pozwolili w piątek pełno takich beczek
2 0
stereotyp o polakach kapusiach się potwierdza ,jak niema na kogo to na Roma {cygana} bedą zwalać winę jak w tym przyslowiu kowal zawinił cygana powiesili ,Unia europejska ma rację że w pOLSCE niema demokracji