15 lat temu w wyniku tragicznego wypadku zmarł leszczyński policjant, starszy sierżant Leszek Ratajczak. Miał 32 lata. W rocznicę śmierci wspomina go w okolicznościowym wpisie Komenda Miejska Policji w Lesznie.
Policjanci, którzy z nim pracowali, wspominają go jako pogodnego, sumiennego i zaangażowanego w służbę funkcjonariusza, życzliwego człowieka, chętnie pomagającego innym.
- Należał do policjantów odważnych i bezkompromisowych – mówi Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji.
Leszek Ratajczak był dzielnicowym w rewirze w Lipnie. W policji pracował od 28 grudnia 2000 roku, w leszczyńskiej komendzie zaczynał od stanowiska kursanta ogniwa i referatu patrolowo-interwencyjnego Sekcji Prewencji. W 2007 roku został mianowany na stanowisko dzielnicowego rewiru w Lipnie (wchodził w skład Sekcji Prewencji, następnie Wydziału Prewencji).
Jako dzielnicowy w Lipnie często współpracował z lokalną społecznością, co przekładało się na wykrywanie sprawców przestępstw i wykroczeń. Za osiągane wyniki w służbie był wielokrotnie wyróżniany przez komendanta miejskiego policji w Lesznie i komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu.
Feralnego dnia, 7 kwietnia 2010 roku, Leszek Ratajczak wyjeżdżał około godziny 19 radiowozem z posterunku w Lipnie i na drodze krajowej nr 5 (wówczas miała tę kategorię) w samochód, którym kierował – w lewy bok auta, uderzył motocyklista, który jechał ulicą Leszczyńską w kierunku Leszna. W wyniku odniesionych obrażeń policjant zmarł.
24 lipca 2015 roku w Komendzie Głównej Policji nazwisko starszego sierżanta Leszka Ratajczaka wpisano do Księgi Pamięci stróżów prawa, którzy stracili życie podczas pełnienia służby.
Ponadto rodzice Leszka odsłonili w KGP tabliczkę epitafijną z nazwiskiem syna na Tablicy Pamięci policjantów poległych na służbie.
0 0
cmentarze są pełne bochaterow