We wtorek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie przed budynek Sądu Rejonowego przy ul. Kasprowicza w Lesznie przyjechały na sygnale trzy wozy strażackie, w tym jeden z rozkładaną drabiną.
Około godziny 13 w komendzie odebrano alarm z monitoringu pożarowego przesłany z sądu, gdzie włączyła się czujka przeciwpożarowa. Okazało się, że system sygnalizacji pożarowej włączył się po wykryciu… pyłu pochodzącego z wykonywanych w sądzie prac remontowych.
Tego jednak w strażackiej komendzie nie wiedziano, a każdy sygnał z monitoringu pożarowego jest traktowany poważnie i sprawdzany. Za każdym razem wysyłane są wozy strażackie, a gdy budynek jest kilkupiętrowy także wóz z drabiną.
- Żadnego sygnału o pożarze nie można lekceważyć, nawet jeśli tak zwane fałszywki z monitoringu powtarzają się co jakiś czas i takie sytuacje stają się rutynowe. Rutyna może zmylić, dlatego każdy sygnał alarmowy należy sprawdzić i wysłać na miejsce sygnalizowanego zagrożenia od razu odpowiednie siły, aby nie robić tego na raty, bo razie gdyby rzeczywiście doszło do pożaru liczy się czas - powiedział Szymon Kurpisz, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Lesznie.
Atena19:27, 23.11.2021
I strach ogarnął cały sąd i juz się bali decydenci że to pan ł im się dobiera ......jest strach jeśli się nabroji 19:27, 23.11.2021
Ja 19:30, 23.11.2021
1 1
Atena piszesz jakbyś tam była ?. Nikt się nie bał bo nie było powodu 19:30, 23.11.2021