Na Rondzie Dmowskiego o Polsce dla Polaków i migrantach. "Chcemy normalności" (zdjęcia, film)

Trochę zapomniany na kartach polskiej historii Roman Dmowski w prawicowych kręgach uznawany jest za jednego z "ojców" polskiej niepodległości. W 86. rocznicę jego śmierci odbyła się po raz czwarty patriotyczna uroczystość przy Rondzie im. Romana Dmowskiego na leszczyńskim Zaborowie.

"Obowiązki względem Ojczyzny, to nie tylko obowiązki względem Polaków dzisiejszych, ale także względem pokoleń minionych i tych co po nas przyjdą" - pisał Roman Dmowski w swojej książce "Myśli nowoczesnego Polaka".

Tym nowym pokoleniem czują się uczestnicy czwartkowej uroczystości. Mają poczucie aktualności słów Romana Dmowskiego także w czasach obecnych.  

- Polska według Dmowskiego miała być państwem, w którym to Polak jest gospodarzem, miała być państwem służącym przede wszystkim Polakom - mówił w swoim wystąpieniu Piotr Płociniczak, wiceprezes okręgu wielkopolskiego Młodzieży Wszechpolskiej. - Dzisiaj, po 86 już latach od śmierci tego wielkiego człowieka, możemy zadać sobie pytanie: Jakim państwem dzisiaj jest Polska? Odpowiedź na to pytanie może być niestety dla nas bardzo przykra, ponieważ jako Polska jesteśmy państwem coraz mniej narodowym. Migranci stanowią coraz wyższy odsetek chodzących tutaj do szkół, do pracy, czy ogólnie tu mieszkających. Widać ich coraz częściej na ulicach naszego miasta. W momencie, kiedy w kuluarach mówi się o tym, że już 20% wszystkich rodzących się w Lesznie dzieci, to dzieci ukraińskie, ciężko jest patrzeć w przyszłość z optymizmem.

- Nie ma niczego złego w sprzeciwie wobec masowej migracji, nie ma niczego złego, że chcemy Polski bezpiecznej, nie ma w końcu niczego złego, że chcemy normalności. Złe jest to, że ktoś chce nam tą normalność odebrać - zakończył Płociniczak.

Na odstępstwo od normalności w życiu miasta Leszna zwróciła uwagę radna Ewa Rosik.

- Lokalny patriotyzm to wspomnienie ważnych dla miasta Leszna wydarzeń, jak 17 stycznia - mówiła do uczestników patriotycznego spotkania. - Nie będzie uroczystej sesji Rady Miejskiej Leszna, nie będzie też tego dnia uroczystego wręczenia odznaczeń "Zasłużony dla miasta Leszna", chodź ta tradycja ma wiele lat.

Przypomnijmy, że szczególny charakter świętowaniu rocznicy powrotu Leszna do macierzy, a więc 17 stycznia 1920 roku, nadał poprzedni prezydent Łukasz Borowiak. Przez minione dwie kadencje to tego dnia odbywała się specjalna sesja radnych i były wręczane tytuły dla zasłużonych i honorowych obywateli miasta. Obecny prezydent Grzegorz Rusiecki zerwał z tą tradycją i postanowił, że ważniejsze będą obchody świąt narodowych - 3 maja i 11 listopada.

[FOTORELACJA]10059[/FOTORELACJA]

Na zakończenie zaśpiewano Rotę, a później organizatorzy zaprosili zebranych na spotkanie przy herbacie i placku do Domu Katolickiego przy ul. Kościelnej. Wśród uczestników, prócz leszczynian, byli również mieszkańcy Gostynia, Kościana, Rawicza, Czempinia, a nawet Gniezna. 

[WIDEO]1507[/WIDEO]