Barbara Oliwiecka, posłanka Polski 2050 spotkała się przedstawicielami rodziców i grona pedagogicznego Szkoły Podstawowej nr 1 w Lesznie, którą leszczyński samorząd zamierza zlikwidować. Na temat przyszłości placówki realizującej nurt nowoczesnej oświaty "Budząca się szkoła" rozmawiano w Bibliotece Ratuszowej.
Posłanka Barbara Oliwiecka w sprawie przyszłości Szkoły Podstawowej nr 1 w Lesznie rozmawiała już z ministrem edukacji Barbarą Nowacką, z wielkopolskim kuratorem oświaty Igorem Bykowskim, a także z prezydentem Leszna Grzegorza Rusieckim.
– Jeśli nauczyciele pracują razem z nauczycielami to jest to prawdziwy skarb – powiedziała o ideach indywidualnego podejścia do ucznia w SP1 posłanka Barbara Oliwiecka.
Nie dostrzega ona słuszności w argumentach stanu technicznego szkoły i problemów demograficznych, jakich prezydent Grzegorz Rusiecki używa przedstawiając potrzebę likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1 w Lesznie.
Rodzice uczniów wspomnieli grudniowe oddanie do użytku wyremontowanej szkolnej auli, kiedy to prezydent miał życzyć im Szczęśliwego Nowego Roku. Szkoła skutecznie broni się też przed kryzysem demograficznym, gdyż wielkie uznanie do prowadzonej w niej edukacji mają rodzice nie tylko z najbliższego otoczenia,
– Aż 56% uczniów naszej szkoły mieszka poza naszym obwodem – wyjaśniła przedstawicielka grona pedagogicznego.
To dowodzi, że nurt edukacji "Budząca się szkoła" jest wysoko oceniany przez rodziców, którym do takich wniosków pomogli dojść ich dzieci czerpiący przyjemność z chodzenia do szkoły.
– My niestety nie mamy w Kaliszu "budzącej się szkoły" - mówiła z uznaniem, a jednocześnie pozytywną zazdrością posłanka Oliwiecka.
Uznała, że wskazane byłoby zorganizowanie konferencji na temat walorów nauki prowadzonej w "budzących się szkołach". Podpowiedziała że dobrym miejscem byłoby Leszno, a terminem ten rok, w którym Szkoła Podstawowa nr 1 im. Marii Konopnickiej obchodzi swoje 80-lecie
Podczas dyskusji wyłoniła się też myśl, że zapowiedź likwidacji SP1 w efekcie jest działaniem wzmacniającym, gdyż mieszkańcy zaczęli dyskutować i poszukiwać wiedzy na temat edukacji, w której kiedy uczeń jest przede wszystkim wspierany przez nauczyciela.
Posłanka doradziła przedstawicielom obrońców szkoły, aby uznać nabór do klas pierwszych za bardzo ważne działanie.
Otrzymała wyjaśnienie, że rodziców nie wystraszyła zapowiedź wygaszania placówki, a wręcz przeciwnie.
– Dziś zapisanych jest już 13 uczniów, a tydzień temu było tylko 4 – wyjaśniła zainteresowana przyszłością szkoły przedstawicielka rodziców.
Barbara Oliwiecka przyznała, że działaniem bardzo niekorzystnym dla dzieci byłoby uniemożliwienie im edukacji w atmosferze "budzącej się w szkoły" i rozesłanie ich do innych szkół, gdzie funkcjonuje tradycyjny system edukacji.
– Szkoła Podstawowa nr 1 w Lesznie nie zostanie zlikwidowana, bo my na to nie pozwolimy – padło zdecydowane stwierdzenie podczas spotkania.
Barbara Oliwiecka zapewniła, że będzie sprawą mocno zainteresowana i w najbliższym czasie napisze list do minister Barbary Nowackiej, w którym dokładniej przedstawi pozytywne relacje panujące w szkolnej społeczności leszczyńskiej "Jedynki".
Jako była radna Kalisza doradziła też, aby rodzice składali wizyty radnym podczas dyżurów, szczególnie tym, którzy głosowali za wygaszeniem SP1, gdyż jak przypuszcza niektórzy mogli uczynić to ze względu na klubową dyscyplinę, nie kierując się własnymi przekonaniami.
Rodzic 18:09, 28.02.2025
Ciesze się że Pani Oliwiecka chce utrzymywać szkole....prawda ?
wera18:55, 28.02.2025
Co ta pani z Kalisza może wiedzieć co się dzieje w Lesznie? Do tej pory nie wykazywała zainteresowania naszym miastem.
YuK11:31, 02.03.2025
Wazne zeby sie pokazać i przytakiwać a właściwe rozdrażnić temat który juz zamknięty przez prezydenta czyli takamedialna czkawka ale rodzice to kupili i przyklaskują😥
Ręce precz od Leszna14:29, 01.03.2025
Co ta pani może wiedzieć o szkole i leszczyńskiej sytuacji demograficznej? Jeśli metody w tej szkole są tak wspaniałe i dają dobre efekty - niech zostaną razem z uczniami przeniesione do innej placówki - SP3 lub SP2. Aktualni uczniowie SP1 nic nie stracą, a dzieci z SP3/2 mogą tylko zyskać skoro to takie dobre metody.
Przecież szkoła to nie jest budynek, a dzieci i nauczyciele. Nie ma kasy na utrzymanie wielkiego gmachu dla garstki uczniów. Wszystko można zorganizować w innej placówce.
3 0
..utrzymywać szkole..taka bogata ?