Zamknij

To miał być gigantyczny przemyt! Tyle suszu ukryli w... kalafiorach!

09:15, 05.05.2021 M.O. / CBŚP
Skomentuj Susz ukryty był w skrytce w podłodze. Fot. CBŚP Susz ukryty był w skrytce w podłodze. Fot. CBŚP

Policjanci z Zarządu w Łodzi CBŚP wspólnie z funkcjonariuszami dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej przejęli aż 154 kilogramy marihuany, które przemycono do Polski z Hiszpanii w transporcie z kalafiorami. Narkotyki warte są ok. 4,5 mln zł. 

- Funkcjonariusze CBŚP zwalczający przestępczość narkotykową uzyskali informację, że drogą lądową może dochodzić do przemytu narkotyków. Kontrabanda miała być transportowana samochodem ciężarowym jadącym przez granicę niemiecko-polską. Natychmiast ta informacja została sprawdzona - poinformowało Centralne Biuro Śledcze Policji. 

Wszystko wydarzyło się na jednym z parkingów w okolicach Jędrzychowic. Policjanci dokładnie dokładnie samochód ciężarowy. W działaniach uczestniczył również pies służbowy KAS, przeszkolony w wykrywaniu substancji psychoaktywnych.

- Akcja zakończyła się pełnym sukcesem służb - informuje Centralne Biuro Śledcze Policji. 

Okazało się, że jadące z Hiszpanii do Polski 16 ton kalafiorów skrywało „lewy” towar. 

Po rozładowaniu legalnego towaru odkryto, że naczepa pojazdu posiada ukrytą skrytkę w podłodze. Policjanci, w niemal całej powierzchni podłogi, znaleźli plastikowe worki wypełnione suszem roślinnym. 

- Po przeprowadzeniu badań okazało się, że jest to 154 kg (brutto) marihuany, wartej około 4,5 mln zł. Do sprawy zatrzymano dwóch kierowców, którzy na zmianę prowadzili pojazd oraz właściciela firmy. W Łódzkim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi przedstawiono im zarzuty udziału w grupie i przemytu znacznych ilości środków odurzających w postaci marihuany - dodaje CBŚP.

Decyzją sądu mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani.

(M.O. / CBŚP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%