Kompostowanie zielonych odpadków nie tylko je zagospodarowuje, ale daje również pożywny nawóz dla roślin. Proces rozpadu znacznie przyspieszą drożdże. Do tego celu mogą być użyte przeterminowane, nieprzydatne już w domowej kuchni.
- Zwykłe kompostowanie było dla mnie zbyt wolnym procesem, ale wszystko zmieniło się po przeczytaniu artykułu w jakieś starej gazecie - zdradza sposób na odpady działkowiec, Władysław Świder. - Trzy proste składniki: drożdże, cukier i woda potrafią zdziałać cuda w naszym kompostowniku. Kostkę drożdży należy rozkruszyć i wrzucić do wiaderka, a następnie zasypać szklanką cukru. Niech tak sobie poleżą przez kilkadziesiąt minut, a wtedy zacznie się w nich budzić życie. Później trzeba zalać je letnią wodą. Ja używam deszczówki "złapanej" z dachu altany. Po napełnieniu wiadra z drożdżowym zaczynem i wymieszaniu, mikstura gotowa jest do użycia. Można wlewać ją do konewki i polewać po zgromadzonych na pryzmie odpadkach. Czynność tą należy przeprowadzić, kiedy rozpoczną się już cieple dni, bo zawarte w drożdżach bakterie nabierają w takich warunkach apetytu.
Z tak odżywionego kompostownika można czerpać wspaniały nawóz już jesienią.
- Ja się nie śpieszę z wykorzystaniem. Wiosną, jak sieję ogórki najpierw wzbogacam ziemię "drożdżowym" kompostem z poprzedniego roku - dodaje pan Władek - Żona jest zachwycona, kiedy zaczynam znosić do domu ogromne ilości ogórków. Kiedyś zażartowała, że rosną jak na drożdżach. Warto dodać, że kompost "drożdżowy" ma przyjemy zapach i nie wabi much, co może się dziać po dodaniu odpadów zwierzęcych. Jestem w tej dobrej sytuacji, że mogę samochodem podjechać pod samą działkę, dlatego już dawno rozwiązałem problem odpadów "bio". Wszystkie z domu trafiają na kompost i wracają w postaci warzyw. Taki genialny recykling.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz