W stolicy regionu 250, a w podrydzyńskiej wsi około 160 osób wzięło udział w biegu pamięci Żołnierzom Wyklętym. Podstawowym dystansem były 1963 metry. Liczba ta wybrana została nieprzypadkowo. W tym właśnie roku zginął ostatni żołnierz podziemia niepodległościowego.
W Lesznie dla wytrawnych biegaczy urządzono dodatkowy dystans liczący 4000 metrów. Ale nie o to chodziło, aby się ścigać, czy bić rekordy. Głównym celem biegu, który wystartował w samo południe, było upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych.
Linię startu wyznaczono w parku przy ul. Poniatowskiego. Następnie trasa wiodła wałami miejskimi, koło PWSZ, ulicą Opalińskich do parku na zapleczu CKiS. Zaprawieni w bojach biegacze musieli zrobić jeszcze jeden taki odcinek.
Dla każdego uczestnika na mecie był pamiątkowy medal, a także grochówka i placek.
Trochę wcześniej, bo tuż po godz. 11 Żołnierzy Wyklętych upamiętniono również w Kaczkowie. Tam zorganizowano trzy odrębne biegi. Na ten czas zablokowana została dawna droga nr 5, a kierowcy musieli poruszać się trasą ekspresową.
Tekst i fot. (luk)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz