To były prawdziwe kaskaderskie popisy. Motocykliści fruwali ponad pojazdami, auta poruszały się na dwóch kołach, kierowcy przejeżdżali przez płonące podesty, a monter trucki miażdżyły wszystko, co stanęło im na drodze. Wszystkiemu przyglądała się leszczyńska publiczność.
Zorganizowany w niedzielne popołudnie American Monster Truck zgromadził sporą publiczność, przede wszystkim rodziny z dziećmi. Emocji było co nie miara, zwłaszcza, gdy na placu wybuchał pożar lub dochodziło do wypadków i dachowań. Wszystko odbywało się pod kontrolą świetnie wyszkolonych kierowców zza granicy.
Pokazy odbywały się na placu targowym przy ul. Holenderskiej w Lesznie i trwały ok. 2 godziny. Potem był czas na rozmowy i zdjęcia z kaskaderami.
- To było wspaniałe widowisko. Nie sądziłem, że na tak małym placu można tak wywijać. Leszczyńska publiczność lubi motoryzację, i na pewno nikt nie był zawiedziony - komentował jeden z widzów.
(kin) Fot. K. Zydorowicz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz