Rolnicy martwią się nie tylko o swój byt, ale w ogóle o przyszłość polskiego rolnictwa. W akcie protestu wyjechali w całym kraju ciągnikami na drogi. Przez Leszno drogą krajową nr 12 przejechała grupa ponad 20 ciągników.
-Nasz protest ma zwrócić uwagę społeczeństwa na katastrofalną sytuację w polskim rolnictwie - podkreślił uczestnik protestu Roman Wojtkowiak z Wilkowic. -Naszym przejazdem nie chcielibyśmy utrudniać życia innym użytkownikom drogi. Policja zaoferowała nam współpracę, którą my również zadeklarowaliśmy z naszej strony.
Rolnicy oczekują od rządzących między innymi ochrony krajowego rynku żywności, kontroli żywności sprowadzanej do Polski, rzetelności w dokonywaniu wypłat za szkody powstałe w rolnictwie.
W głosach rolników słychać przede wszystkim narzekania na niskie ceny skupu trzody chlewnej, które nie pokrywają kosztów produkcji. Za skandal uważają na przykład sprowadzenie wieprzowiny z terenów objętych ASF w Belgii. Są zaniepokojeni zamieraniem polskiego rolnictwa, szczególnie tego mało i średnio obszarowego, co w konsekwencji może spowodować zalew polskich sklepów importowaną żywnością niskiej jakości, produkowaną z dużym udziałem chemii i farmaceutyków. Ochronę polskiej żywności postrzegają jako wspólne zadanie mieszkańców nie tylko wsi, ale również miast.
Rolnicy z zachodniej części regionu leszczyńskiego protestowali na trasie nr 12 pomiędzy Krzemieniewem a Lesznem.
(JAC) fot. (JAC)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz