W Zamku SIMP w Rydzynie odbyło się 25. Walne Zebranie Delegatów Sekcji Krajowej Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych NSZZ Solidarność.

Podwyżki dla pracowników to jeden z ważniejszych problemów.

Andrzej Trybusz, wielkopolski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny zwrócił również uwagę, że koszty utrzymania stacji sanitarno-epidemiologicznych rosną. Dotyczą utrzymania instytucji. Sprzęt w laboratoriach jest coraz bardziej wyeksploatowany, niektóre urządzenia są na granicy technicznej śmierci. Wiele samochodów, którymi dysponują stacje, powinno jeździć na żółtych tablicach, które dodajmy, są rezerwowane dla pojazdów zabytkowych. To wszystko dzieje się przy budżetach, które się nie zmieniają. 

- Problemem jest to, że jest coraz większa awaryjność aparatów, a co za tym idzie, rosną koszty serwisowania. Przy naszych budżetach, już najdelikatniej mówiąc skromnych, to są poważne obciążenie - mówił A. Trybusz. - To jednak nie oznacza, że nie uzyskujemy wiarygodnych wyników, tym bardziej, że laboratoria podlegają audytom. Awaryjność sprzętu wydłuża jednak kolejkę do badań. Stwarza to problemy organizacyjne i finansowe.

Jeśli chodzi o Leszno:

- Sprzęt się starzeje, a nowy jest bardzo kosztowny - mówił Artur Podfigurny, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lesznie.

Jeśli chodzi o budżet:

- Stoi w dwóch aspektach - płac i wydatków rzeczowych czyli kosztów utrzymania, które ciągle rosną. Sytuacja jest trudna, na razie dajemy sobie radę, ale nie wiemy jak długo - dodał.

Wśród zaproszonych do dyskusji byli prezydent Leszna Łukasz Borowiak i Tomasz Malepszy, przewodniczący Rady Miejskiej Leszna. 

Prezydent podkreślił dobrą współpracę ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi w Lesznie, ale zwrócił uwagę na stan budynku, w którym mieści się instytucja. W obecnym stanie nie jest wizytówką miasta.

Zapytaliśmy dyrektora A. Podfigurnego o plany remontowe, ale usłyszeliśmy, że na razie ich nie ma.