Musisz kupić brązowy pojemnik na odpady!

Od 1 stycznia 2020 roku wszyscy właściciele nieruchomości zamieszkałych z miast i gmin należących do Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego muszą mieć brązowe pojemniki na odpady biodegradowalne. No chyba, że...

Do brązowych pojemników będziemy wrzucać resztki jedzenia, ale tylko pochodzenia roślinnego, a więc resztki owoców i warzyw, np. ziemniaki, które zostaną nam z obiadu oraz skorupki od jajek. Do kontenerów NIE WOLNO wrzucać kości czy kawałków mięsa.

Brązowe pojemniki będą także na trawę, liście, chwasty, kwiaty cięte i doniczkowe, drobne gałęzie.

I takie pojemniki musi mieć każdy właściciel domu, zarządca spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Od kupna brązowego kontenera możemy się "wymigać" tylko, jeśli przy nieruchomości mamy kompostownik. Co prawda w żadnych przepisach prawnych nie określono dokładnie, jakie wymogi musi on spełniać, powinien jednak musi gwarantować, że składowane w nim odpady nie będą dostępne na przykład dla biegających po ogrodzie psów.

W każdym razie już teraz warto pomyśleć o zakupie brązowego pojemnika lub kompostownika. Bo od nowego roku po prostu należy go mieć!

Od 1 stycznia 2020 zmienia się wysokość opłaty za wywóz odpadów. Do tej pory mieszkańcy Komunalnego Związku Gmin płacili za śmieci segregowane 11,50 zł. Za półtora miesiąca ta opłata pójdzie w górę ponad dwukrotnie i będzie wynosić 24 zł miesięcznie od osoby. Nie będzie już podziału na tych, którzy śmieci segregują i tych, którzy nie chcą tego robić. Segregowanie będzie obowiązkowe! Właściciele nieruchomości, którzy będą mieć kompostowniki mogą liczyć na ulgę w opłacie za odbiór odpadów. Najpewniej wynosić będzie ona kilka złotych. Jest zatem szansa, że zamiast 24 zł od osoby, zapłacą około 20.

Kto będzie sprawdzał, czy śmieci trafiają do właściwych pojemników? Będzie to robić firma odbierająca od nas odpady. Jeśli stwierdzi, że coś jest nie tak, poinformuje o tym Komunalny Związek Gmin. Za karę urzędnicy mogą nam wystawić decyzję podwyższającą opłatę - z 24 zł do 48 zł.

Kilka dni temu w Urzędzie Miasta Leszna odbyło się spotkanie szefa Komunalnego Związku Gmin z wiceprezydentem miasta i radnymi. Jego tematem były nadchodzące zmiany w gospodarce odpadami, nazywane już oficjalnie "drugą rewolucją śmieciową". Pytań i wątpliwości jest mnóstwo. Dotyczyły one także brązowych kontenerów.

Przemysław Górzny, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Ogrody pytał, czy mieszkańcy mają wrzucać do brązowych pojemników resztki jedzenia luzem, czy mogą być one w woreczkach foliowych. O oto odpowiedź - odpady biodegradowalne trzeba wrzucać luzem, woreczek - jeśli jest czysty nadaje się do żółtego pojemnika na plastik, jeśli jest brudny, to do dużego kontenera na śmieci zmieszane. Możemy go też zabrać do domu i umyć. W sprzedaży są już specjalne woreczki biodegradowalne, więc może warto z nich skorzystać, ale musimy je zakupić na własny koszt. Taki woreczek można wrzucić do brązowego pojemnika razem z bioodpadami.

Odpady biodegradowalne będą odbierane sprzed domów jednorodzinnych co dwa tygodnie, a z budynków wielorodzinnych - co tydzień.

Jeden z radnych przyznał się, że używa w domu młynka, który mieli resztki jedzenia na bardzo drobne kawałki, które potem trafiają do kanalizacji. Posiadanie takiego urządzenia nie zwalnia jednak od konieczności zakupu brązowego kontenera lub kompostownika.