Od 1 lipca miało ruszyć strzeżone kąpielisko nad jeziorem w Osiecznej. Nie udało się go uruchomić z powodu... braku ratowników.
Gmina Osieczna od kilku miesięcy szukała ratowników, ale to zawód mocno deficytowy. Na razie pozyskano jednego chętnego do pracy, a przepisy mówią wyraźnie o tym, że na takim kąpielisku musi być dwóch ratowników.
- Z dużym prawdopodobieństwem mogę zapewnić, że od połowy miesiąca lipca nasze kąpielisko będzie w pełni bezpieczne - powiedział nam burmistrz Osiecznej Stanisław Glapiak. - Zatrudnimy dwóch ratowników.
Mimo braku ratowników, kąpielisko cieszy się dużym uznaniem wypoczywających. Plaża jest czysta i ładna, pomost wyremontowany, czynne są punkty z napojami i gastronomią.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz