Nie wiadomo, jakie będą decyzje sanepidu w Lesznie po tym, jak bierzmowania w parafii na Zatorzu oraz w kościele w Długich Starych udzielał biskup Grzegorz Balcerek, u którego wykryto koronawirusa. Leszczyński sanepid nie ma jeszcze oficjalnej informacji, że duchowny jest zakażony.
Komplikacje jednak są - z powodu bierzmowania, czyli dużego skupiska ludzi w sytuacji, gdy pandemia w Polsce przybiera coraz większe rozmiary, a rząd nakłada czerwone strefy i kolejne obostrzenia.
Przypomnijmy, bierzmowanie w parafii św. Józefa w Lesznie, z udziałem biskupa Grzegorza Balcerka, odbyło się w czwartek. Dzień wcześniej ten sam duchowny udzielał bierzmowania w Długich Starych, a tam oprócz miejscowego proboszcza byli obecni i mieli kontakt z biskupem proboszczowie parafii z Lasocic, Gołanic, Jezierzyc Kościelnych, Krzycka Małego, Mórkowa, Niechłodu, Święciechowy, Wilkowic i Zbarzewa.
Księża z tych parafii, podobnie jak z parafii św. Józefa w Lesznie, sami poddali się kwarantannie. Niedzielne msze w kościele św. Józefa prowadzą duchowni z innych parafii, a kościoły w Dekanacie Święciechowskim są zamknięte do odwołania.
Księża, którzy widzieli się z biskupem Balcerkiem nie mają kwarantanny nakładanej przez sanepid i nie wiadomo, czy będą ją mieli. Sami zdecydowali o swojej izolacji i przebywają na probostwach, gdzie odprawiają msze święte. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lesznie nie ma jeszcze oficjalnej informacji z Poznania o tym, że biskup jest zakażony koronawirusem.
Na tę chwilę trudno powiedzieć, czy sanepid będzie ustalał młodzież, której biskup udzielał bierzmowania i jej rodziny. Gdyby jednak zapadła decyzja o ustaleniu tych osób i skierowaniu ich wraz z rodzinami na kwarantannę, objęłaby ona setki osób.
[ZT]47494[/ZT]
[ZT]47496[/ZT]