Ksiądz kanonik Alfred Wittke pokochał Wilkowice i mieszkańców tej wsi. Pochodził z Moch, ale jego wolą było, aby po śmierci spocząć na cmentarzu we wsi, w której do późnej starości pełnił duszpasterską posługę.
W niełatwych obecnie okolicznościach bardzo dużo osób pojawiło się na pogrzebie wilkowickiego, długoletniego proboszcza.
To wiele znaczy, kiedy młody człowiek przyjeżdża do Wilkowic na pogrzeb księdza aż z Warszawy, aby wyrazić wdzięczność za tworzenie dobrego klimatu dla rozwoju osobowości młodych mieszkańców parafii.
Był czas, kiedy ks. Alfred Wittke dysponował "armią" 70 ministrantów.
Jego życiową pasją stało się wyremontowanie poewangelickiego kościoła, a później stojącej nieopodal pastorówki.
Obserwował co dzieje się na wsi i inspirował mieszkańców.
Więcej o dokonaniach duszpasterskich i społecznych zmarłego proboszcza napiszemy w gazecie "ABC" w środę, 9 grudnia.
7 9
A tego grubasa i faraona z tyl maseczki nie obowiazuja.A gdzie utrzymane odleglosci.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz