Od wielu lat, ze względu na łagodniejsze zimy, Nadleśnictwo Karczma Borowa nie dokarmia zwierzyny leśnej.
- Zwierzyna jest naturalnie przystosowana nawet do trudnych warunków atmosferycznych. Niektóre gatunki potrafią przez długi czas wytrzymać bez pożywienia, korzystając z rezerw zgromadzonych w tkankach tłuszczowych - tłumaczy Andrzej Szeremeta z Nadleśnictwa Karczma Borowa.
Zwierzęta leśne żywią się pąkami i pędami drzew oraz krzewów, trawami, nasionami i owocami ukrytymi w ściole. Dziki buktując wyszukują bulwy roślin, larwy i poczwarki owadów. Ewentualnie tym, co jeszcze zostaje na polach uprawnych.
Dokarmianie jest tylko w przypadku bardzo ciężkich warunków zimowych, kiedy trwają one około dwóch tygodni, podczas mocnych mrozy i grubej pokrywie śniegu. Wtedy obwody łowieckie prowadzą gospodarkę dokarmiania zwierząt leśnych. Natomiast nadleśnictwo pomaga zwierzynie uzupełniać mikroelementy w postaci różnych suplementów.
- Chodzi o sól kamienną, która jest niezbędna w procesach trawiennych jeleniowatych i wzbogaca bazę pokarmową o mikroelementy - wyjaśnia A. Szeremeta. - Sól podawana jest w formie lizawek. Jest ich duża ilość. Na pewno wiele osób natknęło się na nie spacerując po lesie. Przeważnie zlokalizowane są w pobliżu paśników i wodopojów.
Lizawki służą przede wszystkim zwierzynie płowej - jeleniom, danielom i sarnom. Niekiedy zainteresują się nimi dziki. Mniejsze zwierzęta korzystają z lizawek sporadycznie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz