Zamknij

Przyjechali do Rydzyny na chwilę. Spodobało im się...wszystko (zdjęcia)

06:36, 30.08.2022 jrs, Fot. J. Kotyś Aktualizacja: 08:09, 31.08.2022
Skomentuj

Z przypadkowego spotkania i krótkiej rozmowy zrodził się plener malarski, którego gośćmi byli artyści z Bielska-Białej. Rydzyna skradła ich serca.

Na kilka dni zawitali do niej artyści amatorzy z Pracowni Sztuk Pięknych przy Gminnym Ośrodku Kultury w Jasienicy. Przyjechali na plener malarski, który nazwano "Barok na palecie". W Rydzynie przywitała ich Jolanta Kotyś, która prowadzi Pracownię Artystyczną KOTart, skupiającą także artystów-amatorów.

Jak zeszły się ich drogi? Okazuje się, że przez przypadek.

- Wracając z pokonkursowego wernisażu Konfrontacje w Lesznie zajechałyśmy z koleżanką do Rydzyny. Akurat na Rynku trwał jarmark bożonarodzeniowy - opowiada Lucyna Kuboszek z Pracowni Sztuk Pięknych. 

Na tymże jarmarku ze swoimi pracami wystawiała się J. Kotyś. Kiedy przy jej stoisku pojawiły się panie z Bielska-Białej, nic dziwnego, że szybko znalazły wspólny język. 

- Na jarmarku kupiłam kartki świąteczne, które przygotowały dzieci z sekcji plastycznej Rydzyńskiego Ośrodka Kultury. Kolejny przypadek sprawił, że poznałyśmy jej opiekuna Jerzego Koprasa - wspomina Alicja Smoczyńska z Pracowni Sztuk Pięknych.

Przy okazji rozmów zrodził się pomysł na zorganizowanie pleneru malarskiego w Rydzynie. 

Uczestnicy pleneru zwiedzili Zamek w Rydzynie.

- Bo bardzo spodobało nam się miasto, jego piękna architektura i to, że wszystko było w zasięgu nóg - tak rozmowy sprzed kilku miesięcy podsumowuje A. Smoczyńska.

- Kiedy powiedziałam moim paniom z pracownio o pomyśle wspólnego pleneru od razu i jednogłośnie się zgodziły - dodaje J. Kotyś. 

Na kilka dni sierpnia do Rydzyny przyjechało 13 osób z Pracowni Sztuk Pięknych z opiekunem prof. Krzysztofem Dadakiem z Uniwersytetu Śląskiego, którego absolwentką jest J. Kotyś.

Spotkanie z burmistrzem Rydzyny Kornelem Malcherkiem i starostą Jarosławem Wawrzyniakiem.

- To jest trend naszych czasów, coraz więcej osób dorosłych skupia się w domach kultury inwestując w siebie. Nasze spotkanie w Rydzynie jest dobrym tego przykładem. Spotkały się dwie grupy artystyczne z odległych miast, które mają wspólną pasję. Łączy nas także Zamek Sułkowskich, bo w Bielsku-Białej również mamy taki zabytek. Różnica jest taka, że nasza pracownia funkcjonuje 20 lat, a pracownia w Rydzynie ma krótszy staż - mówił K. Dadak.

Artyści goszczący w Rydzynie znaleźli miejsca, które ich zachwyciły i zauroczyły.

- Zamek jest przepiękny, ale niesamowite są drzewa, które są dookoła niego - podkreśliła A. Smoczyńska, a L. Kuboszek dodała: - Fosa wokół Zamku jest fantastyczna. Mieniła się wszystkimi kolorami.

W Rydzynie powstały obrazy, które w Bielsku-Białej zostaną pokazane na wystawie poplenerowej.

- Nasi goście powiedzieli, że u nas jest dużo nieba i płasko jak na stole, a u nich same górki. Chętnie pojedziemy je pooglądać - dodała J. Kotyś.

A czy artyści z Bielska-Białej wrócą do Rydzyny? Mówią, nie powiedzieli nie. 

(jrs, Fot. J. Kotyś )

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%