Prowadzący skromne życie pustelnik, Bartek z Piekła z pewnością nie spodziewał się, że po śmierci zostanie zapamiętany (zdjęcia)

Nie wiadomo dokładnie, którego dnia, ale w 1858 roku urodził się Jan Kowalewicz, z uwagi na pustelnicze życie zwany Bartkiem z Piekła. Dla uczczenia 165 rocznicy jego urodzin wybrano ostatni dzień minionego roku, a miejscem spotkania był oczywiscie usypany przez niego Kopiec Wilsona nad jeziorem Maszynek w gminie Wijewo. 

Bartek z Piekła prowadził pustelnicze życie w chatce, którą zbudował z gliny i kamienia nad jeziorem Maszynek. Przez 20 lat swojego życia usypywał z ziemi kopiec, czym chciał wyrazić wdzięczność dla prezydenta USA Woodrowa Wilsona za przychylność dla odzyskania przez Polskę Niepodległości. Jan Kowalewicz zmarł 21 maja 1945 roku. Choć nie ma już jego mogiły, przez liczne grono ludzi jest doceniany za swój patriotyzm.

Co roku 11 listopada Stowarzyszenie Przyjaciół Boszkowa organizuje pieszy rajd "Śladami Bartka z Piekła". Szlak prowadzący do Kopca Wilsona rozpoczyna się przy ośrodku jeździeckim Kalumet w Boszkowie, gdzie stoi rzeźba Bartka z Piekła dłuta Jerzego Sowijaka z Bukówca Górnego.

Inicjatorami urodzinowego spotkania w miejscu, gdzie przed laty mieszkał Bartek z Piekła byli: Barbara Czaińska, Mateusz Krystians, Michał Klawinski oraz członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Boszkowa. Z zaproszenia skorzystali również uczestnicy ultramaratonu zorganizowanego przez Towarzystwo Gimnastyczne Sokół Włoszakowice.

\