Paweł Kawczyński - Taśma był zwykłym człowiekiem, ale pochowany został jak wielka osobistość. W piątek, 27 września spoczął na cmentarzu komunalnym w Lesznie, pożegnany przez tłumy przyjaciół i znajomych, głównie kibiców Unii Leszno.
Taśma był elementem krajobrazu Leszna, gdyż znaczną część dnia spędzał na ulicach miasta, głównie w centrum. Choć alkohol był istotnym elementem jego życia, to jednak zawsze był uśmiechnięty oraz pełen szacunku i życzliwości dla swoich bliższych i dalszych znajomych. których spotykał na mieście lub na stadionie.
Jego pasją były zmagania Unii Leszno, mecze na stadionie im. Alfreda Smoczyka. Wielu zapamięta go jako odpowiedzialnego za zmianę punktacji na tablicy wyników umieszczonej kiedyś na koronie stadionu.
- Zdarzało mu się pomylić wynik, ale szybko się orientował i zawieszał na tablicy właściwe cyfry - wspomina Pawła Kawczyńskiego jego kolega Dominik. - "Taśma się odblokował" rzucił ktoś z kibiców i sektor bił brawo. Paweł był dobrym człowiekiem i takim zapamiętają go leszczynianie.
Wiadomości o śmierci Pawła Taśmy wywołała wielki smutek wśród kibiców Unii Leszno, dlatego zjawili się oni tak licznie na pogrzebie, a wcześniej zadbali, aby odbył się on ze szczególną oprawą. Na cmentarzu zaryczała żużlową maszyna, odpalono biało-czerwone flary, a w powietrze poleciały biało-niebieskie balony.
Paweł Kawczyński spoczął w zbiorowej mogile dla osób bezdomnych, pod drzewami, starszej części cmentarza komunalnego.
[FOTORELACJA]9572[/FOTORELACJA]
[WIDEO]1362[/WIDEO]
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz