W piątkowy wieczór, 11 kwietnia z Bazyliki Mniejszej w Lesznie wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Wzięło w niej udział ponad dwieście osób, a trasa liczyła 42 kilometry.
Ekstremalne Drogi Krzyżowe są organizowane w Polsce od niemal dziesięciu lat. Z Leszna EDK wyruszyła po raz pierwszy w roku 2017. Za każdym razem uczestniczy w niej więcej osób, bo ci, którzy doświadczyli już drogi zachęcają do jej przebycia swoich bliskich, znajomych. Wiedzą, że warto. Tak było w przypadku panów Wiesława i Tomasza z Leszna (na zdjęciu). Dla pana Wiesława była to już trzecia EDK, a pana Tomasza - pierwsza.
- To czas przemyśleń, zadumy nas swoim życiem i nad decyzjami, które się podejmuje. To czas dla siebie - mówił pan Wiesław, kiedy pytaliśmy dlaczego zdecydował się znów wziąć udział w EDK.
- Idę w pewnej intencji, osobistej - dodawał pan Tomasz.
Dla pani Marianny z Leszna to także trzecia EDK, w drodze towarzyszyli jej mąż oraz siostra z chłopakiem (na zdjęciu)
- To jest dobry moment, żeby przemyśleć wiele spraw, zmierzyć się z problemami, które są na drodze - bo jest ciemno, cicho, nie ma tego hałasu, jaki towarzyszy nam na co dzień. Można się wyciszyć - mówiła nam pani Marianna.
Początkiem EDK była wieczorna msza święta w Bazylice Mniejszej, odprawiona przez kilku księży. Kazanie wygłosił ksiądz Tomasz Sage, salezjanin. Mówił o trudach, jakie czekają na uczestników EDK, ale też o drodze, którą pokonujemy każdego dnia:
- Prawdziwym wyzwaniem nie jest tylko ta jedna noc. Jest nim na przykład poniedziałek rano, kiedy trzeba wstać i iść do pracy, kiedy trzeba walczyć o rodzinę, kiedy może trzeba znosić samotność, może mierzyć się z chorobą, problemami, stresem, a przede wszystkim, kiedy przychodzi nam zmagać się z własnymi słabościami, grzechami i upadkami. Nie zapominajmy, że Jezus jest z nami. Tej nocy i zawsze.
[FOTORELACJA]10486[/FOTORELACJA]
Dużo sił i dobrej drogi życzył uczestnikom Michał Prałat, główny organizator leszczyńskiej EDK. Hasło tegorocznej wędrówki brzmiało "Nie ma, że się nie da" .
Na trasie EDK były wyznaczone stacje, a każdej z nich przypisane były rozważania, które kto chciał mógł sobie poczytać z broszurki lub telefonu. Pierwsza taka stacja była przy kościele Świętego Krzyża na placu Jana Metziga. Uczestnicy szli trasą wokół Leszna, meta była w samym Lesznie - w Bazylice. Druga EDK, która także wyruszyła tego wieczoru z Leszna kończyła się w Brennie.
[ZT]74392[/ZT]
[ZT]74373[/ZT]
[ZT]74361[/ZT]
0 0
Ile to tysięcy kroków?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz