Amerykanin ścigał się na żużlowych torach z powodzeniem przez ponad 30 lat. W maju ubiegłego roku zawiesił karierę z powodów rodzinnych. Poświęcił się opiece nad walczącą z nowotworem żoną.
- Ten rok opieki nad moją żoną i rodziną na wiele sposobów zmienił moje życie i nadał mu nową perspektywę. Jestem zadowolony z moich osiągnięć sportowych, teraz przyszedł czas na nowy rozdział. Podjęcie takiej decyzji było trudne, ale wiem, że dokonałem słusznego wyboru - oświadczył Greg Hancock, ogłaszając zakończenie kariery.
A ta była niezwykle bogata w osiągnięcia. Popularny "Herbi" czterokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium IMŚ. Do września 2014 roku wystąpił w każdym turnieju cyklu Grand Prix. W sumie zaliczył 218 turniejów elitarnego cyklu, gromadząc w nich 2655 punktów w 1248 wyścigach. W GP wygrał 455 biegów, 92 razy pojechał w finałach turniejów.
Warto dodać, że w sezonach 1992-94 Hancock był zawodnikiem Unii Leszno i to właśnie na Strzeleckiej rozpoczął się jego marsz na żużlowy szczyt.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz