Józef Dworakowski: Unia Leszno w 2020 roku da radę i nie umrze!

- Będziemy dalej rozmawiać i drzwi do klubu są cały czas otwarte. Musi być jednak w tym wszystkim dużo rozsądku - tak Józef Dworakowski skomentował dotychczasowy brak porozumienia z Emilem Sajfutdinowem i Piotrem Pawlickim.

Jak powiedział na antenie Radia Elka, gdzie był dzisiaj gościem, Unia podpisała kontrakty ze wszystkimi zawodnikami, ale Piotr Pawlicki i Emil Sajfutdinow są pracownikami bez obowiązku świadczenia usług.

- Mogą u nas jeździć, ale nie muszą. Czy wystartują gdzieś indziej? Bez naszej zgody nie jest to możliwe - dodał Dworakowski.

Były szef "Byków" zdradził, że klubowy budżet póki co nie domyka się.

- Załamała się gospodarka, ale prawdziwe kłopoty dopiero przed nami. I my nie możemy dopuścić do zadłużenia klubu. Już teraz trzeba myśleć o tym co będzie w kolejnych latach. Każdy musi w tych trudnych czasach dać coś od siebie.

Józef Dworakowski uchylił rąbka tajemnicy co do budżetu Unii.

- W ostatnich dwóch latach wynosił on około 11 milionów złotych. Z tego Ekstraliga dawała około 25 procent, kibice na trybunach 40 procent, samorząd 10-12 procent. Reszta to sponsorzy oraz sprzedaż klubowej wody i gadżetów.

Józef Dworakowski od lat siedzi w żużlu i doskonale wie co w trawie piszczy.

- Nie jestem baranem, bo wiem bardzo dobrze jak funkcjonuje ten sport, jak działają zawodnicze teamy. Nikt mi nie wciśnie żadnej ciemnoty.

 Tymi słowami nawiązał do prowadzonych w ostatnim czasie rozmów kontraktowych i tzw. doradców zawodników.

- Ich jest stanowczo zbyt wielu i z pewnością nie ułatwiają dojścia do porozumienia.

Na koniec były szef "Byków" zapewnił:

- Unia Leszno w 2020 roku da radę i nie umrze! 14 czerwca na tor wyjedzie siódemka zawodników, która wciąż może powalczyć o najwyższe cele w PGE Ekstralidze.

Kto ją będzie ostatecznie tworzył dowiemy się w najbliższym miesiącu.

[ZT]45977[/ZT]

[ZT]45980[/ZT]