Uczestnicy żużlowych mistrzostw Europy mają za sobą drugą rundę zmagań. W środę rywalizowali na torze w Bydgoszczy.
W rundzie zasadniczej, składającej się z 20 wyścigów, najlepiej radził sobie ten, który wpadł do cyklu SEC tylko na chwilę. Emil Sajfutdinow jeździł nad Brdą z "dziką kartą". Wygrał tę część zawodów z 14 punktami i obok swojego rodaka - Grigorija Łaguty (12) - czekał na pozostałych dwóch finalistów. Ci zostali wyłonieni z biegu barażowego. Zwyciężył w nim Leon Madsen przed Mikkelem Michelsenem. Odpali natomiast Robert Lambert i Nicki Pedersen. W decydującej rozgrywce Emil zajął ostatnie miejsce. Wygrał Madsen przed MIchelsenem i Łagutą.
Tym razem znacznie słabiej niż w pierwszej rundzie w Toruniu - kiedy to także awansował do finału - wiodło się Bartoszowi Smektale. Zawodnik "Byków" uzbierał 7 punktów, co dało mu dziewiąte miejsce. Tylko jedno "oczko" uzbierał nad Brdą leszczynianin Krzysztof Kasprzak.
Marek12:46, 10.07.2020
0 0
Z Kasprzaka to już żaden leszczynianin.
12:46, 10.07.2020