Zamknij

To był mecz dużych emocji, co było widać na torze. Nie brakowało upadków, także groźnych (zdjęcia)

08:00, 26.04.2021 jrs, Fot. J. Rutecka-Siadek Aktualizacja: 12:35, 26.04.2021
Skomentuj
reo

Od pierwszego do ostatniego biegu mecz był zacięty. Nie zabrakło upadków, także poważnych. Ostatecznie Leszno wygrało. Szawer pokonał zespół Hydro-Bud Szarża Wrocław 81 do 72.

Już pierwszy bieg pokazał, że łatwo nie będzie. Sędzia wykluczył zawodnika gości, Wiktora Czerwińskiego. W kolejnym biegu wywrócił się Jakub Ignyś z Szawera i bieg powtórzono w pełnym składzie. W trzecim biegu również był upadek, tym razem na tor poleciał Mateusz Pacek, zawodnik gości.

W kolejnych biegach nie brakowało następnych upadków, ale najgroźniej wyglądał ten w biegu kończącym mecz. Damian Natoński z Szarży Wrocław przeleciał przez bandę.

- Cały mecz był zacięty, cały czas na żyletki. Niestety w ostatnim moim starcie nieszczęśliwie upadłem. Czekamy na karetkę - mówił po meczu. - W majówkę mamy następne zawody i mam zamiar jechać. Nie wiem co badania wykażą, ale jestem dobrej myśli.

Ostatecznie wygrał LKS Szawer Leszno. Najwięcej punktów dla drużyny zdobył Piotr Kupczyk, dowożąc do mety 17 oczek. Dobrze spisał się kapitan drużyny Mateusz Ludwiczak, jego wynik to 14+2. Wyniki następnych zawodników Leszna: Hubert Kielaszewski - 12, Ksawery Kielaszewski - 11+3, Rafał Potoczny - 10+1, Michał Sassek i Jakub Ignyś - po 5, Mikołaj Michalski - 4, Bartosz Wojtal - 3. 

Najlepszy wynik dla Hydro-Bud Szarża Wrocław zrobił kapitan drużyny Mateusz Ślęzak, zdobywca 17 punktów.

- Przegraliśmy może trochę w głowach. Niektórzy chłopacy trochę nerwowo do tego podeszli, ale to pierwszy mecz, nie załamujemy się. Na nim sezon się nie kończy. W sobotę jedziemy kolejne spotkanie. We Wrocławiu będziemy podejmować Lwy Częstochowa. Ze spokojną głową trzeba jechać dalej.

Agnieszka Kielaszewska, prezes LKS Szawer Leszno cieszy się z pierwszej wygranej tego sezonu, ale wie, że zawodnicy nie mogą osiąść na laurach, tym bardziej, że kolejny mecz zapowiada się bardzo emocjonująco. Do Leszna przyjedzie aktualny mistrz Polski, MS Śląsk Świętochłowice.

- Przyjechała do nas bardzo dobra drużyna. Mają dobrych zawodników - tak wynik niedzielnego meczu skomentował Mateusz Ludwiczak, kapitan leszczyńskiego zespołu. - Mecz od pierwszego biegu był zacięty. Jechaliśmy punkt za punkt. Cieszymy się, że udało nam się odrobić stratę kiedy przegrywaliśmy ośmioma oczkami i skończyło się na wygranej dziewięcioma punktami. Nieważne kto ile punktów zrobił, każdy był cenny. Michał Sassek po rocznej przerwie przyjechał nas wzmocnić i dał z siebie 100 procent. Piotr Kupczyk, nasz nowy zawodnik, pokazał wysoką klasę. Dobrze spisali się juniorzy. Zawsze powtarzam, nie jesteśmy jednostkami, tylko drużyną.

(jrs, Fot. J. Rutecka-Siadek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%