Zamknij

Nie tak miało wyglądać pożegnanie Emila Sajfutdinowa z kibicami w Lesznie. Rosjanin zdobył tylko dwa punkty (zdjęcia)

18:44, 19.09.2021 D.C. Fot. J. Kuik Aktualizacja: 21:52, 19.09.2021
Skomentuj

Leszczynianie przegrali pierwszy mecz o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze 41:49 i to gorzowianie są o krok od zdobycia brązowych medali. Rewanż w następny weekend na Jancarzu.

Przed niedzielnym spotkaniem na Smoczyku zastanawiano się głównie nad tym, który z zespołów będzie miał więcej motywacji i determinacji w walce o brąz.

- Nam motywacji nie brakuje. Jest ona duża - przekonywał Piotr Baron. - Chcemy powalczyć, bo medal to zawsze medal. Ja osobiście brązowego jeszcze nie posiadam w swojej kolekcji.

Niedzielne starcie ze Stalą było ostatnim występem Emila Sajfutdinowa przed kibicami Fogo Unii.

- Przez 7 lat miałem tutaj duże wsparcie ze strony leszczyńskich kibiców. Dzisiaj będę się starał, aby ich nie zawieść. Postaram się, aby brąz trafił do Unii - wyznał Emil Sajfutdinow.

Początek - jak się później okazało także całe zawody - nie był jednak najlepszy w wykonaniu Rosjanina i gospodarzy, którzy na inaugurację przegrali podwójnie. Po trzecim biegu rywale wygrywali już 12:6, a leszczynianie, podobnie jak przez większość obecnego sezonu, znów niezbyt pewnie czuli się na swoim owalu.

Druga seria zakończyła się wygraną leszczynian 4:2, dzięki czemu udało im się nieco zmniejszyć różnicę. Po siedmiu gonitwach było 23:19 dla przyjezdnych.

- Jesteśmy sportowcami i walczymy do końca - zapowiadał w połowie spotkania Damian Ratajczak. Junior "Byków" przyznał, że na próbie toru źle odczytał warunki i musiał dokonać korekt w sprzęcie.

Poprawki robili też jego koledzy z zespołu, ale niewiele to dawało. Leszczynianie byli wolni na dystansie i niewiele mogli wskórać na tle zdecydowanie szybszych rywali. Ci po 9. biegu prowadzili już 32:22.

Piotr Baron próbował ratować wynik rezerwami taktycznymi. To się częściowo udało, bo w wyścigach 11. i 12. gospodarze wygrali podwójnie i przewaga Stali stopniała do zaledwie 2 "oczek". Przed nominowanymi potyczkami było jednak 41:37 dla gości i tylko krok dzielił ich od zwycięstwa. Ostatecznie to oni wygrali 49:41 i rewanż na Jancarzu wydaje się już tylko formalnością.

Leszno: Sajfutdinow 2 (1,1,0,0), Kołodziej 11 (3,3,1,2,2,0), Lidsey 2 (0,0,2), Doyle 12 (2,2,1,3,3,1), Pawlicki 4 (0,2,2,0), Sadurski 3 (2,1,0), Ratajczak 7 (1,1,2,3)

Gorzów: Woźniak 4 (2,0,2,0), Thomsen 12 (3,3,3,1,2), Vaculik 9 (3,3,1,1,1), Karczmarz 9 (2,1,3,1,2), Zmarzlik 12 (1,2,3,3,3), Jasiński 3 (3,0,0), Nowacki 0 (0,0,0).

[FOTORELACJA]6279[/FOTORELACJA]

 

(D.C. Fot. J. Kuik)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

KibicKibic

4 2

No cóż, medalu nie będzie tym razem... 19:40, 19.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Max Max

2 0

Prezesie Dworakowski, czas na męskie rozmowy i porządki w tym towarzystwie. To twoje zadanie na już. Klub musi wrócić na właściwe tory jeśli nie chcemy powtórzyć losu zielonki. Chyba czas niektórym podziękować. 22:22, 19.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BlackCat BlackCat

4 0

Jesteście *%#)!& a nie sportowcami 00:39, 20.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SzwejkSzwejk

1 1

Jozin i spółka Unię w bażiny ładują, bo już im się nie chce chcieć !!! 19:07, 20.09.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%