Do zdrowia po groźnej kontuzji odniesionej w Australii dochodzi Keynan Rew. To żużlowiec, który najbliższy sezon spędzi na wypożyczeniu z Fogo Unii Leszno w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk.
Przypomnijmy że ten utalentowany zawodnik doznał urazu kręgosłupa podczas turnieju w Brisbane. Na szczęście 19-latek czuje się już dużo lepiej.
- Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ból już ustąpił. Teraz czekam, aż kości zrosną się w 100 procentach - wyznał w rozmowie z portalem trojmiasto.pl Keynan Rew. - Na pewno będę gotowy na inauguracyjny mecz.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło na torze, który na pierwszym wirażu nie miał żadnej bandy, a jedynie baloty z sianem, a na drugim banda była drewniana.
- Nie chcę się już ścigać na takich torach. Niestety, środki finansowe w Australii nie pozwalają na to, by każdy stadion miał dmuchane bandy. W sporcie, jakim jest żużel, nie jest to bezpieczne dla zawodników, ale i kibiców - przyznał Rew.
Młody "kangur" dochodzi do siebie i już myśli o powrocie na tor.
- Planuję być w Polsce już na początku marca, by przed startem sezonu odbyć, jak najwięcej treningów, które pomogą mi być w jak najlepszej formie na zawody ligowe. Natomiast mój plan na obecne tygodnie to: w pełni się wyleczyć, by móc zacząć treningi jak najwcześniej - wyjaśnił.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz