Choć pochodzi z bardzo żużlowej rodziny nie poszedł w ślady dziadka, jego brata, a także swoich wujków. Ma jednak kontakt z motocyklami, a na swoim koncie Puchar Polski za rok 2023 zdobyty w Pitbike Stock 150.
32-letni Patryk Jąder, bo o nim mowa, to wnuk Zbigniewa Jądera, znakomitego przed laty żużlowca Unii Leszno, pierwszego triumfatora Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski z 1967 roku. Bratem pana Zbyszka jest inny świetny przed laty zawodnik "Byków" - Bernard Jąder, który dwukrotnie sięgał po tytuł Indywidualnego Mistrza Polski seniorów: w latach 1978 i 1980. Żużel uprawiali też ich synowie - Paweł i Maciej Jąderowie. Ten ostatni do niedawna prowadził w roli szkoleniowca drużynę z Rawicza, a w nowym sezonie będzie menedżerem Orła Łódź.
Patryka też ciągnęło do "czarnego sportu".
- W domu wszystko kręciło się wokół żużla - wspomina Patryk Jąder. - I ja chciałem zatem spróbować swoich sił na torze.
Pierwsze kroki stawiał pod okiem dziadka Zbigniewa, który był wówczas szkoleniowcem Unii Leszno.
- Gdy miałem 12 lat rozpocząłem próbne jazdy na Smoczyku, w tajemnicy przed rodzicami. Po kilku treningach dziadek stwierdził, że musimy im o tym w końcu powiedzieć. Gdy się dowiedzieli, odmówili podpisania zgody na moje starty - powiedział nam niedoszły żużlowiec.
Więcej przeczytacie w najnowszym wydaniu gazety "ABC". Zachęcamy do lektury!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz