Zamknij

Łukasz Wróbel w Leszna przebiegł 590 km w 63 godziny. Wygrał zawody o randze mistrzostw Europy (zdjęcia)

10:00, 11.06.2024 Aktualizacja: 20:18, 12.06.2024
Skomentuj

Łukasz Wróbel, ultramaratończyk z Leszna, zwyciężył we wschodniej Anglii w Backyard Ulltra o randze mistrzostw Europy, pokonując 590 kilometrów w ciągu 63 godzin.

W tym roku w tej formule biegał w marcu na Mistrzostwach Polski Backyard Ultra Warmia, gdzie też zwyciężył. W Suffolk startowało 271 zawodniczek i zawodników, a Łukasz miał ostatni numer. Ale już w życiu ziemskim potwierdził to, co według biblijnego przekazu ma być… kiedyś.

- Byłem dobrze przygotowany do tych zawodów, stać mnie było na pokonanie znacznie dłuższego dystansu - mówi Łukasz Wróbel.

Ten wynik to 88 pętli o długości 4,167 mili każda (6,706 km), a w osiągnięciu lepszego wyniku Łukaszowi „nie pozwolili” przeciwnicy. Bo trzeba wytłumaczyć, na czym polega backyard ultra.

Backyard to po polsku „podwórko”, nazwa nawiązuje do charakteru tego biegu. Na pokonanie jednej pętli była maksymalnie godzina, a odpoczynek przed rozpoczęciem każdej następnej pętli wynosił tyle ile czasu na poprzednim okrążeniu „zaoszczędził” zawodnik. Jeśli przebiegł pętlę np. w 59 minut, na odpoczynek zostawała mu minuta. Zatem, im szybciej ktoś biegł, tym więcej czasu miał na odpoczynek przed kolejna pętlą, ale też kosztowało to więcej wysiłku.

- Trzeba umiejętnie zarządzać tempem biegu, wyczuć na ile można sobie pozwolić chcąc biec jak najdłużej. Ja przebiegłem pętle w średnim czasie 40-45 minut.

Formuła biegu polega też na tym, że odpadają zawodnicy, którzy albo nie zmieszczą się w limicie czasu jednej pętli albo nie są już w stanie dalej biec, co sygnalizują ręcznym dzwonkiem w strefie startu i mety pętli. Zwycięstwo i osiągnięty wynik zależą więc od tego, jak długo biegną rywale, w tym ostatni z nich, który odpada. Jeśli skończy swoją ostatnią pętlę, zwycięzca musi przebiec jeszcze jedną. Jeśli nie dokończy pętli, triumfator musi „tylko” dobiec do końca bieżącej pętli.

Łukasz Wróbel przebiegł 88 pętle w czasie 63 godzin 41 minut i 15 sekund. Jego ostatni rywal miał wynik 87 pętli w czasie 72 godzin i 38 minut.

- Pod koniec zawodów miałem 6 rywali, każdy był z innego państwa. Kilku z nich poprawiło rekordy swojego kraju. Ostatnim moim rywalem był Anglik, który nie dał rady dokończyć swojej 88 pętli, bo ze zmęczenia… usnął na trasie.

Wynik Łukasza jest jedenastym rezultatem na świecie, a zwycięstwo dało leszczynianinowi przepustkę na indywidualne mistrzostwa świata, które odbędą się w październiku 2025 roku w Ben Buckle w Tennessee w USA. Wcześniej jednak, bo w październiku tego roku, wystartuje w drużynowych mistrzostwach  świata w backyard ultra, w Polsce. W 15-osobowej ekipie są najlepsi polscy zawodnicy w tej formule biegu, wśród nich także Dawid Cieplik z Dąbcza.

(J.W. Fot. archiwum)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

CzesioCzesio

1 3

A wziął ze sobą swego szybko podniecajacego się pieska.....

07:18, 11.06.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KlaudiaKlaudia

1 1

A co ty Czesio zoofil jesteś?!🤬

13:12, 11.06.2024
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

CzesioCzesio

1 1

Nie ale mialem kiedys przyjemnosc z tym gosciem i jego psem do dzis mam blizny po rozdzielaniu psow a ultramaratonczyk stal z tylu

14:51, 11.06.2024

0%