Piłkarze KP Polonia 1912 Leszno nie powiększyli swojego skromnego dorobku punktowego w IV lidze. W rozegranym w środę zaległym spotkaniu przegrali u siebie z Kanią Gostyń 0:1.
Derbowy pojedynek nie był porywającym widowiskiem. Jedyny gol padł po przerwie, w 82. minucie. Goście wykorzystali wtedy "jedenastkę" podyktowaną za faul w polu karnym. Pewnym egzekutorem okazał się Dawid Przybyszewski.
Dzięki wygranej w Lesznie gostynianie wywindowali się na dziesiąte miejsce w tabeli, a leszczynianie ugrzęźli na ostatniej pozycji, z jednym tylko "oczkiem" na koncie.
- Trudno coś powiedzieć po takim meczu. Na pewno było to wyrównane spotkanie. Do przerwy optyczną przewagę mieli goście, także sytuacje bramkowe. Po zmianie stron my wyglądaliśmy nieco lepiej. Gdy wydawało się, że rywale opadają z sił, przydarzył się ten rzut karny i z niego wzięła się zwycięska bramka. Musimy się pozbierać, bo za trzy dni czeka nas kolejny trudny mecz z następnym beniaminkiem. Wierzę, że w końcu przełamiemy się, bo w mojej ocenie na to zasługujemy - powiedział Tomasz Dłużyk, szkoleniowiec Polonii.
[ZT]77967[/ZT]
[FOTORELACJA]11141[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz