Fogo Unia Leszno po zaledwie rocznej przerwie wróciła do PGE Ekstraligi. W zakończonych w niedzielę rozgrywkach leszczynianie ponieśli tylko dwie porażki i raz zremisowali. Awans tak łatwo jednak nie przyszedł.
- To był bardzo trudny rok dla mnie i pozostałych wspólników. Jeden z najtrudniejszych od 20 lat, jak jestem w Unii - przyznał Piotr Rusiecki, prezes leszczyńskiego klubu.
Awans to niewątpliwie wielki sukces, ale też kolejne ogromne wyzwanie przed sternikami klubu. Teraz trzeba zrobić wszystko, aby przygoda z krajową elitą nie zakończyła się po jednym sezonie, a tak bywało na ogól w przypadku beniaminków. Unia to jednak inna bajka. To klub stabilny finansowo, z ogromną rzeszą kibiców i wielką tradycją. To także drużyna w zasadzie już gotowa do walki w PGE Ekstralidze. I pewnie nadal by w niej jeździła, gdyby nie pechowe kontuzje z poprzedniego sezonu.
- My chcemy nadal odnosić sukcesy. Nie jesteśmy minimalistami. Nie mówię, że za rok będzie medal, ale Unia Leszno jest mocna, a będzie mocniejsza - powiedział po niedzielnym spotkaniu Piotr Rusiecki.
W zespole zostają Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota, Ben Cook i Nazar Parnitsky. Ten ostatni ma jeździć w Lesznie przez dwa najbliższe sezony.
- Co najmniej - dodał prezes.
Jest też cała plejada zdolnej młodzieży, a nową twarzą w ekipie "Byków" ma być Piotr Pawlicki, dla którego ma to być powrót do drużyny po kilku sezonach spędzonych w innych klubach.
[REAKCJA]78444[/REAKCJA]
[ZT]78438[/ZT]
[ZT]78440[/ZT]
[ZT]78301[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu leszno24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz