Leszczyńska Kapela Podwórkowa szykuje debiutancki repertuar. Próby trwają. Muzycy mówią, że nie mogą się doczekać pierwszego występu.

Na pomysł stworzenia kapeli wpadł Krzysztof Kuba Kubiak, prezes Spółdzielni Socjalnej Kuba-Bart.

- Przed laty były zespoły, które grały i śpiewały podobnie do kapel podwórkowych, ale nimi nie były. Leszczyńska Kapela Podwórkowa Kuba-Bart będzie pierwszą w historii Leszna - mówi z dumą.

Do Krzysztofa Kuby Kubiaka dołączyło kilku przyjaciół i znajomych. Ludzi, którzy kochają muzykę.

- Dzięki Krzysztofowi, który nas zmobilizował, stworzyliśmy naszą Leszczyńską Kapelę Podwórkową. To jest dopiero początek, bo istniejemy dwa miesiące, ale widać mocne zaangażowanie ze strony wszystkich członków grupy - podkreśla Kazimierz Olejnik, grający na gitarze, a także autor tekstów piosenek.

- Granie zacząłem od Zespołu Tańca Ludowego Moraczewo, potem była długa przerwa, ale Krzysztof mnie zwerbował. Nie wiem jakim cudem do nas wszystkich dotarł - mówił z kolei kontrabasista Włodzimierz Giera.

Piotr Piotrowski na co dzień nauczyciel muzyki, jednocześnie gra w Gładek Brothers Band, z Lechem Niedźwiedzińskim, w Berlin Blues, kiedyś był związany z zespołem Nie strzelać do pianisty. Nie odmówił zagrania w kapeli podwórkowej, w której jest akordeonistą.

- Podoba mi się, że gramy na instrumentach akustycznych - mówi Leszek Szady. - Kiedyś grałem na skrzypcach, ale Krzysztof mnie zmobilizował do tego, by do nich wrócić. To jak z jazdą na rowerze, gry się nie zapomina, ale poćwiczyć muszę.

- Jesteśmy mężczyznami po trzydziestce, chcemy się jeszcze pobawić i dlatego przystaliśmy na propozycję Krzysztofa. Zaczęliśmy razem grać - dodaje Sławomir Żurczak, kiedyś związany z kapelą Wiarusy.

- To są znakomici muzycy - podkreśla K.K. Kubiak. - Bez chwili wahania wsparli mnie i cieszą się tym projektem tak samo jak ja.

Leszczyńska Kapela Podwórkowa Kuba-Bart zaprosiła nas na próbę. To jeden z utworów z jej repertuaru.